Giertych do Saryusza-Wolskiego: nie graj w grę Kaczyńskiego
"W ciągu ostatnich dni pojawiły się informacje, które w połączeniu z Pańskim milczeniem, wskazują na to, że zamierza Pan przejść do obozu PiS i pozwolić na to, aby Pańskie nazwisko stało się synonimem zdrady" - napisał w liście do europosła PO Jacka Saryusza-Wolskiego Roman Giertych.
04.03.2017 | aktual.: 04.03.2017 17:08
W poniedziałek brytyjski dziennik "Financial Times" poinformował, że premier Beata Szydło sonduje inne kraje UE w sprawie możliwości zastąpienia Donalda Tuska na stanowisku szefa Rady Europejskiej przez Jacka Saryusz-Wolskiego. Europoseł PO do tej pory nie potwierdził, ani nie zdementował tych informacji. Jak podkreślają eksperci, jego milczenie jest jednak najlepszym dowodem na to, że w całej historii jest ziarnko prawdy.
Taki scenariusz nie spodobał się byłemu ministrowi edukacji w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, a dziś adwokatowi Romanowi Giertychowi. W liście skierowanym do Saryusza-Wolskiego pisze, że "dla całego świata wysunięcie Polaka przeciwko Polakowi w kandydowaniu na najważniejszy urząd w UE będzie przykładem podziału i swarów, z których kiedyś słynęliśmy".
"Dzisiaj osoba Donalda Tuska jest dla Polski jedyną kotwicą europejskości w świadomości Zachodu. Jego brak będzie oznaczał straty nawet dla rządów PiS (z czego oni w ogóle nie zdają sobie sprawy)" - dodaje.
Giertych zaapelował więc, aby europoseł Platformy Obywatelskiej "wycofał się z gry Kaczyńskiego". "Nic co on Panu obieca nie jest warte tego co Pan robi. Z własnego doświadczenia powiem Panu, że lepiej być zwykłym obywatelem w wolnym kraju rządzonym (czasem niedoskonale) przez Tuska, niż wicepremierem w rządach Kaczyńskiego" - ocenia.
Podkreśla również, że polityk PO powinien być wdzięczny Donaldowi Tuskowi za to, że aż trzykrotnie pozwalał kandydować mu w wyborach do Parlamentu Europejskiego z ramienia swojej partii.