Ghana: żałoba po tragedii na stadionie
Tu miała miejsce tragedia (AFP)
W Ghanie rozpoczęła się trzydniowa żałoba po tragedii na stadionie w Akrze, gdzie w rezultacie paniki śmierć poniosło w minioną środę 126 osób. Winą coraz częściej obarcza się policję, która użyła gazu łzawiącego przeciw kibicom.
Spośród 126 ofiar zidentyfikowano 81 osób - ich zwłoki zostały zwrócone krewnym.
Prezydent Ghany, John Kufuor ma przemówić do wiernych muzułmanów w meczecie. Prywatne pogrzeby odbywają się w całym kraju. Niedziela ma być ogólnonarodowym dniem pamięci po zmarłych.
Świadkowie wydarzeń twierdzą, że katastrofa rozpoczęła się, gdy policja użyła gazów łzawiących przeciwko kibicom rzucającym butelki i krzesełka z trybun stadionu Accra, o pojemności 45 000 miejsc. Miejscowy zespół Accra Hearts of Oak prowadził wówczas w meczu z Asante Kotoko z Kumasi 2:1, na pięć minut przed końcem spotkania. Spanikowany tłum runął do jedynej otwartej bramy stadionu.
Wielu mieszkańców Ghany uważa, że reakcja policji na zamieszki była przesadzona. Zanotowano już kilka ataków na funkcjonariuszy i komisariaty. W miejscowości Kotobaabi policja musiała otworzyć ogień ostrzegawczy, by rozproszyć tłum młodych ludzi atakujących komisariat. (kor)