George Floyd zmarł w Minneapolis. Tysiące ludzi na ulicach Londynu
Tysiące protestujących zebrało się w sobotę na londyńskim Parliament Square w ramach demonstracji Black Lives Matter. Demonstranci z Wielkiej Brytanii intonowali imię Floyda i krzyczeli "Black lives matter", czyli "Czarne życie ma znaczenie”. W pewnym momencie tłum padł na kolana. Podobne protesty odbywały się w Polsce, pod ambasadą w Gdańsku czy Warszawie.
Tysiące ludzi wyszło w sobotę na ulice Londynu, aby walczyć o sprawiedliwość po śmierci George'a Floyda. Afroamerykanina podczas interwencji w Minneapolis udusił policjant. Nagrania z interwencji obiegły cały świat, a w większości Stanów Zjednoczonych rozpoczęły się zamieszki. Z USA solidaryzuje się Europa, w tym Londyn.
Londyn na kolanach dla George'a Floyda
Tysiące protestujących zebrało się w sobotę na londyńskim Parliament Square w ramach demonstracji Black Lives Matter. Protest był całkowicie pokojowy w przeciwieństwie do zamieszek w Stanach Zjednoczonych.
Protestujący z Wielkiej Brytanii intonowali imię Floyda i krzyczeli "Black lives matter", czyli "Czarne życie ma znaczenie". W pewnym momencie tłum padł na kolana.
- Wydaje mi się, że to, co wydarzyło się w USA, było tylko iskrą, która rozniosła się na inne kraje. Myślę, że śmierć George'a Floyda wywołała ją na całym świecie i myślę, że to niesamowite - mówił w sobotę jeden z protestujących dla CNN.
Ambsada USA w Warszawie. "Nie mogę oddychać"
Pokojowe protesty w obronie sprawiedliwości dla George'a Floyda trwają od kilku dni w Warszawie pod ambasadą USA. W sobotę zgromadziło się pod nią kilkaset osób. Większość z nich trzymała w dłoniach plakaty z napisem "I can't breath", czyli "Nie mogę oddychać". To ostatnie słowa, które George Floyd powiedział przed śmiercią. Tłumy ludzi zgromadziły się też na ulicach Gdańska. Tam padły na kolana.
Czytaj też: Koronawirus. Raport z frontu, dzień piąty. Po omacku
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl