Generał Kwiatkowski zostaje na stanowisku
Generał Bronisław Kwiatkowski pozostanie do końca kadencji na stanowisku Dowódcy Operacyjnego Sił Zbrojnych. Generał podjął taką decyzję po spotkaniach z ministrem obrony narodowej Bogdanem Klichem i szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego Aleksandrem Szczygło.
Po południu minister obrony Bogdan Klich potwierdził informacje mediów, że Dowódca Operacyjny Sił Zbrojnych gen. Bronisław Kwiatkowski chciałby odejść z funkcji pod koniec stycznia 2010 r., trzy miesiące przed terminem. Po rozmowie minister i generał mieli wspólnie wyjść do dziennikarzy. Oświadczenie wygłosił jednak sam minister Klich.
Minister powiedział, że uważa generała za "dobrego żołnierza" i ceni sobie jego umiejętności i doświadczenie. - Jako Dowódca Operacyjny Sił Zbrojnych odpowiada za naszą najtrudniejszą misję - w Afganistanie - mówił Klich. Ta rozmowa i to oświadczenie przeważyły.
"Okoliczności, które były powodem mojej rezygnacji zostały dzisiaj przeze mnie omówione z Ministrem Obrony Narodowej. W ostatnim okresie ze strony otoczenia Ministra ON pojawiały się poważne zarzuty i oskarżenia wobec mojej osoby i Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych" - napisał w oświadczeniu gen. Kwiatkowski. Zaznaczył, że w trakcie rozmowy z szefem MON jego argumenty "zostały przyjęte i zrozumiane". "Minister Obrony Narodowej osobiście mnie przeprosił za niesłuszne pomówienia" - napisał gen. Kwiatkowski.
Jak zapewnił, "motywem jego działania nigdy nie były kwestie finansowe". Przypomniał, że jako jedyny z polskich generałów spędził w Iraku niemal 2 lata, dowodził misją na Wzgórzach Golan, 13 razy spotykał się z żołnierzami w Afganistanie. "Mam prawo bardziej niż ktokolwiek inny kierować misjami i głośno wypowiadać swoje zdanie w ich sprawie i domagać się zrozumienia" - napisał w oświadczeniu.
Generał Kwiatkowski spotkał się też z szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego - Aleksandrem Szczygło. Zgoda na ewentualne wcześniejsze odejście z funkcji Dowódcy Operacyjnego Sił Zbrojnych leżała bowiem w gestii prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Powody, dla których generał chciał szybciej przejść na emeryturę nie są znane. Według "Rzeczpospolitej", powołującej się na wysokich rangą oficerów wojska, chodziło o relacje generała z otoczeniem szefa resortu obrony. "Bliscy współpracownicy ministra Klicha mieli oskarżyć generała po ostatnich tragicznych wydarzeniach w Afganistanie m.in. o to, że nie panuje nad sytuacją" - podała gazeta.
Dowództwo Operacyjne, którym kieruje gen. Kwiatkowski, odpowiada za misje polskich żołnierzy poza granicami kraju. Był na nim oceniany bardzo wysoko, jest pierwszym kawalerem komandorii Orderu Krzyża Wojskowego w historii tego odznaczenia. Uhonorowano go za dowodzenie VII zmianą wielonarodowej dywizji w Iraku.
Pod koniec sierpnia z wojska odszedł Dowódca Wojsk Lądowych gen. Waldemar Skrzypczak. Jego dymisja nastąpiła po konflikcie z MON. Generał w czasie uroczystości ku czci poległego w Afganistanie kpt. Daniela Ambrozińskiego skrytykował biurokrację w MON, utrudniającą zakupy sprzętu dla żołnierzy na misji. Z początku sytuacja wydawała się załagodzona, gen. Skrzypczak spotkał się z ministrem Klichem i wspólnie poinformowali dziennikarzy o sprawie. Jednak po spotkaniu ministra Klicha z prezydentem Lechem Kaczyńskim, minister powiedział, że gen. Skrzypczak "uznał swój błąd". I właśnie te słowa spowodowały, że Skrzypczak definitywnie postanowił odejść do cywila.