Gen. Wojciech Jaruzelski o Tadeuszu Mazowieckim: ogromnie lubiłem go jako człowieka
Bardzo boleśnie przeżyłem wiadomość o śmierci Tadeusza Mazowieckiego. Szanowałem go jako polityka, ceniłem jako humanistę, ogromnie lubiłem jako człowieka - mówi Wirtualnej Polsce gen. Wojciech Jaruzelski.
- Choć nasza ścisła współpraca trwała zaledwie kilka lat, przypadała na przełomowy okres, koniec lat 80. i początek 90., gdy trzeba było dokonywać gruntownych zmian systemowych, w tym reform gospodarczo-ustrojowych Leszka Balcerowicza. Bez Tadeusza Mazowieckiego, jego mądrości życiowej, nie udałoby się sprawnie przeprowadzić w kraju tak trudnych operacji. Ze wszystkich sił starał się zapewnić równowagę i stabilizację na scenie politycznej - mówi gen. Jaruzelski, który był wówczas prezydentem.
Generał podkreśla, że premier Tadeusz Mazowiecki był mężem stanu. - To człowiek o niebywałej mądrości życiowej, zawsze pozytywnie nastawiony do ludzi, polityk, który potrafił znaleźć rozwiązanie nawet w najtrudniejszej sytuacji. Był szanowany przez różne siły polityczne, zarówno lewicę jak i prawicę. Cenili go również politycy z innych krajów. Do dziś za wspólny sukces uważam nasze spotkania z prezydentami: Bushem i Mitterandem, czy kanclerzem Kohlem.
- Była między nami jakaś wieź intelektualno-duchowa, która łączyła nas przez lata. Spotykaliśmy się przy okazji różnych uroczystości, przesyłałem mu swoje książki, a on zawsze mi odpisywał. Ubolewam, że już go nie ma - podkreśla w rozmowie z WP.PL gen. Jaruzelski.
Był nam wszystkim bardzo potrzebny, bo dziś takich ludzi jest coraz mniej, jak na lekarstwo. - Tadeusz Mazowiecki był człowiekiem z klasą, nie wdawał się w polityczne pyskówki, łagodził dyskurs polityczny. Miał swoje zdanie, ale wyrażał je z umiarem i taktem. Będzie mi go brakowało - podsumowuje gen. Wojciech Jaruzelski.