Gen. Bieniek: nie wykluczam możliwości zamachu stanu na Kremlu
Gen. Mieczysław Bieniek w rozmowie z Radiem Plus nie wykluczył możliwości zamachu stanu na Kremlu, ale także sięgnięcia przez Rosjan po broń nuklearną. - Użycie takiej broni to armagedon - nie tylko dla Ukrainy, ale także dla Europy, a konflikt może rozlać się na cały świat - ocenił wojskowy.
Gen. Mieczysław Bieniek w rozmowie z Radiem Plus stwierdził, że Rosjanie - mimo miażdżącej przewagi w sprzęcie - nie byli w stanie w ciągu tygodnia osiągnąć założonych celów inwazji. - Ukraina dalej zachowała zdolność do prowadzenia działań bojowych, manewrowych i obronnych - mówił.
"Wydawało im się, że powitają ich kwiatami"
Gen Bieniek wskazał podstawowe przyczyny niskiej sprawności bojowej Rosjan. - Kilkanaście tygodni przebywali w rejonach wyjściowych, czyli w ramach tak zwanych ćwiczeń przygotowawczych, gdzie żyli w warunkach poligonowych - w mrozie, bez zaopatrzenia w ciepłą strawę i bez jakiś wyraźnych celów szkoleniowych. Nagle wydało im się, że dalej są na szkoleniach, będąc pewnymi, że będą witani kwiatami przez swoich braci rosyjskojęzycznych. Prawda okazała się inna - wyjaśnił. Podkreślał, że do tych czynników należy dodać problemy z logistyką - brak amunicji, paliwa - i rosnący opór strony ukraińskiej.
Ocenił, że skala strat Rosjan w pierwszych dniach kampanii jest bardzo duża. - Wyobraźmy sobie, że w pierwszej fali było około 100 tysięcy żołnierzy atakujących i nagle 5000 ginie. To jest 5 procent! To są olbrzymie straty, które nie mogą być uzupełnione szybko. A broniąca się Ukraina ma przeszkolone rezerwy, które już walczyły chociażby w Donbasie - wskazał gen. Bieniek. Dodał, że ukraińscy żołnierze mają dużo wyższe morale od Rosjan, ponieważ bronią swojej ojczyzny.
"W wielu aspektach król jest nagi"
Oceniając dotychczasowe postępy armii rosyjskiej w Ukrainie, wojskowy nie miał litości. - W wielu aspektach król jest nagi. To widać, że armia jest słabo dowodzona i słabo wyposażona. Tam w większości, na oko 70 procent, wciąż dominuje przestarzały sprzęt. Z tych oddziałów bardziej elitarnych są pułki specnazu i niektórych jednostek powietrznodesantowych. Ale i w ich działaniu ujawniły się braki - zaznaczył.
"Wszystkie scenariusze są możliwe"
Gen. Bieńka pytano także o możliwość zamachu stanu na Kremlu, w związku z niepowodzeniami na froncie i sankcjami. - Wszystkie scenariusze są możliwe. Gdyby ktoś z dowództwa, czy też sam Putin, zdecydował się na ruch ostateczny, czyli użycie broni jądrowej, nie wykluczam takiej możliwości. Użycie takiej broni to jest armagedon - nie tylko dla Ukrainy, ale także może i dla Europy, a konflikt może rozlać się na cały świat - ocenił.
Źródło: Radio Plus