PolskaGen. Lech Majewski kandydatem na dowódcę generalnego

Gen. Lech Majewski kandydatem na dowódcę generalnego

Dowódca Sił Powietrznych gen. broni Lech Majewski jest kandydatem na stanowisko dowódcy generalnego rodzajów sił zbrojnych - poinformował szef BBN Stanisław Koziej. Prezydent Bronisław Komorowski ma podjąć decyzję w ciągu jednego lub dwóch tygodni.

Gen. Lech Majewski kandydatem na dowódcę generalnego
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak

- Pan prezydent już przeprowadził rozmowę z panem generałem Majewskim, który jest kandydatem na to stanowisko. Czekamy na ostateczną decyzję prezydenta. Myślę, że to jest kwestia nadchodzącego tygodnia, dwóch tygodni - powiedział Koziej, pytany o obsadę stanowiska dowódcy generalnego na konferencji prasowej w Pałacu Prezydenckim.

Na pytanie, czy jest jeszcze inny kandydat na dowódcę generalnego, Koziej odpowiedział: - Może będzie, nie wiem. Pan prezydent na razie przeprowadził rozmowę z gen. Majewskim.

Przydatne doświadczenie

Szef BBN podkreślił doświadczenie gen. Majewskiego związane zarówno z dowodzeniem Siłami Powietrznymi, jak i z pracą w Sztabie Generalnym i na arenie międzynarodowej. - Myślę, że jest bardzo dobrym kandydatem na wprowadzenie w życie nowej struktury, jaką będzie dowództwo generalne. Tu jest potrzebne ogromne doświadczenie i spokój - mówił Koziej.

Kadencja dowódcy generalnego trwa trzy lata, jednak Majewski będzie dowódcą generalnym nie dłużej niż do końca czerwca 2015 r. Wtedy skończy 63 lata i będzie musiał przejść na emeryturę.

"Zdrowe zasady" Komorowskiego

Jak podkreślił Koziej, prezydent Komorowski wprowadził "zdrową zasadę" wcześniejszego wyznaczania dowódców na poszczególne stanowiska, by mogli przygotować się do nowej funkcji. Podobnie było w kwietniu, gdy wyznaczono szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego i dowódcę operacyjnego. Wtedy również najpierw podano nazwiska kandydatów - gen. dyw. Marka Tomaszyckiego na dowódcę operacyjnego i gen. broni Mieczysława Gocuła na szefa Sztabu.

Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych zostało powołane ustawą reformującą system dowodzenia armią. Zacznie działać od 1 stycznia 2014 r. Będzie dowództwem połączonym i zastąpi odrębne dowództwa czterech rodzajów sił zbrojnych. Jego zadaniem będzie szkolenie, przygotowanie sił zbrojnych do działań i funkcjonowanie wojska w czasie pokoju.

Generał Majewski

61-letni Majewski jest pilotem klasy mistrzowskiej. Od listopada 2003 r. był dowódcą Centrum Operacji Powietrznych i zastępcą dowódcy Wojsk Lotniczych i Obrony Powietrznej. Od sierpnia 2007 r. służył jako asystent szefa Sztabu Generalnego WP ds. Sił Powietrznych, a po katastrofie smoleńskiej, w maju 2010 r. został dowódcą Sił Powietrznych.

W 1976 r. ukończył dęblińską "szkołę orląt", skąd trafił do pułku w Powidzu, a w 1983 - do jednostki w Sochaczewie. W grudniu 1990 r. został dowódcą pułku myśliwskiego w Mińsku Mazowieckim. Następnie służył w dowództwach korpusów obrony powietrznej w Warszawie i Wrocławiu, zaś w maju 1998 r. został zastępcą szefa wojsk lotniczych w Wojskach Lotniczych i Obrony Powietrznej, a w listopadzie 1999 r. - dowódcą korpusu we Wrocławiu. Skończył studia w Wojskowej Akademii Lotniczej w Monino koło Moskwy (1983-86), Akademii Obrony Narodowej w Warszawie (1993-94) i w Narodowym Uniwersytecie Obrony w Waszyngtonie (2004-05).

Profesjonalny dowódca

Jako dowódca Sił Powietrznych wielokrotnie podkreślał znaczenie szkolenia i bezpieczeństwa lotów. Za jego kadencji było więcej lotów i ćwiczeń na symulatorach, zmieniono regulaminy. Nie doszło do żadnej katastrofy ani ciężkiego wypadku, choć np. dwa razy samoloty PZL-130 Orlik lądowały bez wysuniętego lub z częściowo wysuniętym podwoziem (piloci wyszli bez szwanku).

Majewski złożył do prokuratury zawiadomienie w sprawie nieprawidłowościach w szkoleniu pilotów 36. specpułku (należały do Tu-154M). Złożył też doniesienie na załogę Jaka-40, który 10 kwietnia 2010 r. wylądował w Smoleńsku przed katastrofą w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych.

Majewski zapewniał, że po katastrofie smoleńskiej przebudowano fundamenty specpułku - zmieniła się struktura jednostki, wrócono do ćwiczeń na symulatorach w Rosji, starano się ściągnąć nowych pilotów. Mimo to latem 2011 r. szef MON Tomasz Siemoniak zdecydował o rozformowaniu jednostki, co motywował m.in. starzejąca się flotą samolotów.

Generał był krytykowany przez prawicowe media, które wypominały mu konflikty z poprzednikiem - gen. Andrzejem Błasikiem, który zginął pod Smoleńskiem. Wdowa po Błasiku zarzuciła Majewskiemu, że pod groźbą utraty stanowisk zabronił oficerom bronić nieżyjącego generała.

Za kadencji Majewskiego polskie F-16 wzięły udział w ćwiczeniach "Red Flag" na Alasce, po których MON ogłosił, że maszyny i ich załogi są gotowe do podjęcia każdej operacji. Rozpoczęło się też rotacyjne stacjonowanie amerykańskich lotników na ćwiczeniach w Polsce. Do Polski trafiły ostatnie zamówione samoloty transportowe C-295M.

Pod koniec października szef MON wyznaczył oficerów na kluczowe stanowiska w dowództwie generalnym. Zastępcą Majewskiego będzie gen. dyw. Jerzy Michałowski (obecnie zastępca dowódcy operacyjnego), a szefem sztabu - gen. dyw. Ireneusz Bartniak (do niedawna dowódca dywizji w Szczecinie).

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)