Gen. Henrykowi Jasikowi przywrócono świadczenie emerytalne
Gen. Henrykowi Jasikowi przywrócono utracone w 2017 roku świadczenia emerytalne - taką decyzję podjął sąd. Wcześniej wojskowemu odebrano je na mocy tzw. ustawy dezubekizacyjnej. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji zapowiedziało odwołanie się od tej decyzji.
Generał Henryk Jasik znany jest m.in. z udziału w operacji "Samum". Została ona przeprowadzona w 1990 roku w Iraku. Ściśle tajna akcja polegała na ewakuacji funkcjonariuszy instytucji wywiadowczych USA. Została przeprowadzona przez polski wywiad (ZW UOP).
Gen. Henryk Jasik o rozprawie sądowej
"Ustawa dezubekizacyjna dotyczy wszystkie osoby pracujące przed 1989 rokiem w komunistycznym aparacie represji" - czytamy na portalu Onet.pl. Zmniejszyła ona emerytury z 1 700 zł do 1 200 zł m.in. tym osobom, które wzięły udział w operacji i "Samum". Jedną z takich osób jest gen. Henryk Jasik.
W rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" przekazał on, że "tak, szedłem do służby w PRL. Tak, awansowałem w niej za poprzedniego systemu. Ale w 1990 r. zostałem zweryfikowany. Ukarano wszystkich".
Gen. Jasikowi przywrócono świadczenie emerytalne, które ten stracił w 2017 roku. Przypomnijmy, że rozprawa wojskowego odbyła się przed Izbą Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Rejonowego Warszawa-Śródmieście.
- Sąd pozwolił mi przypomnieć moją drogę życiową i służbową. Potem po prostu ogłosił, że należy przywrócić mi uprawnienia emerytalne utracone w 2017 r - powiedział w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Henryk Jasik.
Na tym jednak sprawa się nie kończy, jak poinformował portal Onet.pl, MSWiA zapowiedziało odwołanie się od tej decyzji sądu.
W 2020 roku Izba Pracy Sądu Najwyższego przyjęła uchwałę, z której wynika, że sąd decydując o odebraniu danemu funkcjonariuszowi części uposażenia, musi brać pod uwagę nie tylko jego służbę w ugrupowaniach PRL, ale także jego indywidualne działania.
Ustawa dezubekizacyjna obniżyła emerytury dla wielu osób
"Przyjęta w 2016 r. ustawa dezubekizacyjna obniżyła emerytury i renty kilkudziesięciu tysiącom osób do poziomu emerytury minimalnej świadczenia. Objęła jednak nie tylko byłych funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa, ale także pracowników m.in. resortu spraw wewnętrznych, Ministerstwa Obrony czy Wojsk Ochrony Pogranicza" - czytamy na portalu money.pl.
Serwis dodał, że "ustawa objęła także osoby, które ze służbami PRL miały do czynienia jedynie przez kilka miesięcy, by przez kolejnych kilkanaście służyć III RP". W związku z tym wcześniej świadczenia odebrano m.in. oficerom, którzy ewakuowali Amerykanów z Iraku w 1990 roku.