Gdzie zniknęły szczątki tupolewa?
To, że rosyjscy żołnierze rozbijali młotami szyby w tupolewie i cięli piłą blachę jest pewne - dowody są na zdjęciach. Ale teraz polscy prokuratorzy chcą dokładnie zbadać, czy Rosjanie przy okazji nie zniszczyli ważnych elementów. Fakt ujawnia, jak to zrobią. Do Smoleńska z misją pojechała grupa śledczych, którzy wykonali zdjęcia, by teraz w laboratorium połączyć je w trójwymiarowy obraz całego tupolewa. A program komputerowy "odkryje" brakujące elementy.
19.01.2012 | aktual.: 19.01.2012 08:04
Wojskowi prokuratorzy chcą, by eksperci ustalili, jakie części wraku polskiego samolotu zostały zniszczone i czy Rosjanie niszczyli je celowo. Jak dowiedział się Fakt, między innymi właśnie po to pojechali do Smoleńska w listopadzie nasi eksperci i wojskowi śledczy.
– Biegli wykonali szczegółowe fotografie wszystkich elementów wraku, które teraz leżą na płycie lotniska w Smoleńsku. Zostaną one porównane z fotografiami wraku wykonanymi tuż po katastrofie – mówi nam osoba znająca kulisy śledztwa. Ale to nie wszystko, eksperci przeprowadzą też komputerową symulację – wizualne „złożenie” fragmentów samolotu. Na takim wirtualnym tupolewie będzie można zobaczyć nie tylko, czego brakuje, ale także uda się określić, jakie siły – naturalne, czy nie – działały na poszczególne elementy maszyny.
Prokuratura oficjalnie niewiele mówi na temat tej ekspertyzy. Przyznaje jedynie, że biegli przygotowują dla śledczych „wiele szczegółowych opinii”.
Polecamy wydanie internetowe Fakt.pl:
To Miller z Klichem wymyślili Błasika w kabinie