Gdzie są taśmy z rozmowy Oleksego?
Prokuratura Apelacyjna w Warszawie nie zapoznała się jeszcze z treścią nagrania z rozmowy Józefa Oleksego z Aleksandrem Gudzowatym. Prok. Jacek Mularzyk informuje, że nagranie zostało przekazane Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która ma zbadać jego autentyczność i sporządzić stenogram rozmowy. Informacja od ABW na ten temat powinna wpłynąć do prokuratury do końca kwietnia.
22.03.2007 | aktual.: 22.03.2007 13:38
Nagranie rozmowy Aleksandra Gudzowatego z Józefem Oleksym wpłynęło do prokuratury 8 marca, ale jest nieczytelne; zostało przesłane ABW, by sporządzono z niego stenogram i potwierdzono autentyczność - powiedział prok. Jacek Mularzuk.
Na stronach internetowych tygodnika "Wprost" oraz w czwartkowym "Dzienniku" opublikowano wypowiedzi b. premiera Józefa Oleksego, nagrane w biurze biznesmena Aleksandra Gudzowatego. Polityk lewicy miał m.in. powiedzieć, że Kwaśniewski nie jest w stanie wytłumaczyć się z kupna 400-metrowego apartamentu w Wilanowie, z domu i posiadłości w Kazimierzu nad Wisłą oraz w Jazgarzewie koło Piaseczna.
Ta trzygodzinna pogawędka Oleksego z Gudzowatym miała się odbyć 14 września 2006 r. Przy obiedzie i winie Oleksy mówił o partyjnych kolegach, np. że w sierpniu 2006 roku syn Leszka Millera, Leszek junior, poszukiwał domu do miliona dolarów. O szefie SLD Wojciechu Olejniczaku cytowany Oleksy mówi, że jest narcyzem. Nic nie umie, w żadnym języku słowa nie umie. To jest lider młodej, europejskiej lewicy?! Do cholery - cytuje "Dziennik". O szefie klubu SLD, Jerzym Szmajdzińskim Oleksy mówi: Nie rozmawiam z nim w ogóle. Uważam go za buca nadętego, o Marku Borowskim, że fałszował wydatki na kampanię wyborczą SdPl. Mówi również, że Krzysztof Janik jest po cichu zatrudniony u Jerzego Urbana.
Prok. Mularzuk pytany o ujawnione nagranie powiedział, że do prokuratury wpłynął nośnik elektroniczny z nagraniem. Jest ono jednak bardzo nieczytelne, dlatego przesłano je do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, by wykonała z niego stenogram i potwierdziła autentyczność. ABW ma na to czas do końca kwietnia - dodał.
Pytany, czy prokuratura będzie badać wątki poruszone przez Oleksego, prok. Mularzuk odparł, że za wcześnie na taką odpowiedź, bo najpierw prokuratura musi formalnie uzyskać treść tych rozmów, by ją analizować.
We wrześniu zeszłego roku Prokuratura Apelacyjna w Warszawie przejęła od Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga śledztwo w sprawie gróźb wobec syna Gudzowatego, wraz z wątkiem próby odsunięcia od władzy w 2003 r. premiera Leszka Millera. Ujawniono wtedy, że śledztwo ma kilkanaście wątków.
Nagrania rozmów Gudzowatego, dokonywane przez jego ochronę, media ujawniały już wcześniej. W październiku ub.r. w TVP wyemitowano nagrania rozmów Gudzowatego z naczelnym "Gazety Wyborczej" Adamem Michnikiem.