#GdybyNieNauczyciel. "Udostępnił mi ciemnię i rozwinął pasję"
Fotografią zainteresował się już w podstawówce, ale dopiero w liceum, dzięki wsparciu nauczyciela, zaraził się nią na dobre. Pan Paweł, fotograf, dołączył do akcji #GdybyNieNauczyciel, a w liście do redakcji opowiedział nam swoją historię.
11.04.2019 | aktual.: 11.04.2019 15:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
#GdybyNieNauczyciel to akcja Wirtualnej Polski pokazująca, że bez nauczycieli nie bylibyśmy tu, gdzie teraz. Ich strajk rozpoczął się 8 kwietnia i nie wygląda na to, by niedługo miał się skończyć. Kolejne negocjacje z rządem skończyły się fiaskiem.
"Zaczęło się od podstawówki"
Wśród osób wspierających nauczycieli znalazł się również pan Paweł. Jak twierdzi nasz czytelnik, gdyby nie jego nauczyciel chemii z liceum, nie zostałby dziennikarzem. Podziękowania dla swojego wychowawcy pan Paweł przesłał na Dziejesię.
"Zdjęcia robiłem już jako uczeń skoczowskiej "podstawówki”. Starym, przedwojennym aparatem ojca marki "Kodak”, fotografowałem koleżanki ze szkoły i utrwalałem na taśmie ważniejsze uroczystości szkolne. Jednak o obróbce zdjęć nie miałem żadnego pojęcia" - pisze internauta.
"Dopiero jako uczeń Liceum Ogólnokształcącego im. Antoniego Osuchowskiego w Cieszynie mogłem spełnić w całości swoją pasję. A to dzięki mojemu wychowawcy i nauczycielowi chemii Alojzemu Dudzie, który po lekcjach wzbogacał moją wiedzę o wywoływaniu filmów i wykonywaniu odbitek. Udostępnił mi do tych prac, znajdującą się na zapleczu gabinetu chemicznego, szkolą ciemnię i na bieżąco śledził cały cykl produkcyjny zdjęć" - kontynuuje pan Paweł.
Z aparatem ojca również na studiach
Jak czytamy w dalszej części listu, nauczyciel doceniał naszego internautę, a co lepsze jego zdjęcia umieszczał na szkolnej gazetce. "Nabyta wiedza fotograficzna procentowała również na studiach w Opolu. Wykorzystując nadal stary aparat ojca, zrobiłem pierwsze zdjęcia obiektów uczelnianych WSP, które panie z portierni w akademiku "Mrowisko” rozprowadzały wśrod nowych studentów" - tłumaczy nasz czytelnik.
Pan Paweł dodaje też, że dzięki swoim fotografiom udało mu się zarobić "całkiem niezłą sumkę" na początek studiów. "Przez 5 lat rejestrowałem to co działo się w opolskiej Alma Mater, prezentując swoje fotki na wystawie studenckiej w
"Trybunie Opolskiej” i piśmie studenckim "itd”. Nabyta przed laty wiedza pozwoliła mi dalej rozwijać swoje zainteresowania na późniejszych studiach dziennikarskich w Warszawie" - czytamy.
Czytaj również: #GdybyNieNauczyciel. Wasze historie i podziękowania
Chłopięca pasja przepisem na życie?
W dalszej części listu czytamy, że dalszym rozwijaniem pasji naszego czytelnika zajął się znany z "Przekroju”, dziennikarz Roman Burzyński. "Miał z nami zajęcia z fotografiki. Dzięki niemu doskonaliłem swoją wiedzę o fotoreporterce. Szybko też stałem się jego prawą ręką na zajęciach w ciemni" - podkreśla.
Jak zaznacza, fotografowanie stało się nie tylko jego pasją, ale też pracą, którą wykonywał przez kolejne 44 lata. " Zatrudnienie znalazłem jako dziennikarz w gazecie powiatowej "Głos Ziemi Cieszyńskiej”, w której redaktor piszący teksty, a także robiący dobre zdjęcia, był niezwykle cennym nabytkiem. I pomyśleć, że chłopięca pasja fotografowania, zauważona przez mojego wychowawcę z "ogólniaka”, zaważyła na dalszych losach mojego życia" - kończy swój list pan Paweł.
Ty również zawdzięczasz coś swojemu wychowawcy? Dołącz do akcji #GdybyNieNauczyciel i prześlij nam swoją historię na dziejesie.wp.pl