Gdy tam trafią, ich życie zamienia się w piekło. Są bite i zaniedbywane

• Fundacja Viva! opublikowała Raport "Cyrki ze zwierzętami w Polsce 2016"
• Raport informuje o strasznych warunkach i praktykach, jakim poddawane są zwierzęta cyrkowe w Polsce
• Wyszyński: cyrki nie mają możliwości, by zapewnić zwierzętom odpowiednie warunki w sytuacji, w której codziennie muszą być przewożone do innej miejscowości
• Cyrk Arlekin jako pierwszy całkowicie wycofał się z wykorzystywania zwierząt do pokazów
• Europejska Federacja Lekarzy Weterynarii wezwała wszystkie europejskie i krajowe właściwe organy do wprowadzenia zakazu wykorzystywania dzikich zwierząt przez wędrowne cyrki

Obraz
Źródło zdjęć: © Fundacja Viva!

Mieszkają w naczepach samochodowych, w których ledwo się mieszczą. Są bite, bo przecież to nieodłączna część tresury. Codziennie, w ciasnych ciężarówkach, przewożone są do innej miejscowości. Nie mają odpowiedniej opieki i warunków. Z klatki wychodzą wyłącznie na pokazy, które trwają zaledwie 10 minut. Ich życie skończyło się w momencie, gdy po raz pierwszy zetknęły się z treserem. W Polsce funkcjonuje około 12 cyrków, które wciąż wykorzystują w pokazach około 200 dzikich zwierząt.

Niedźwiedź Baloo miał powyrywane pazury i powybijane kły. Miał też poważny zanik mięśni. Zbyt mała klatka, którą dzielił z gadami, uniemożliwiała mu swobodne poruszanie się. - Po to zrobiono mu krzywdę i po to całe życie mieszkał w naczepie samochodowej, by wyjść na prowizoryczny wybieg cyrku Vegas na kilka minut i zjeść popcorn. Na tym polegał pokaz z jego udziałem - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Cezary Wyszyński z Fundacji Viva!, która walczy z wykorzystywaniem w cyrkach dzikich zwierząt. Kolejnym przykładem jest krokodyl, który miał do dyspozycji wyłącznie małą kuwetę, a na arenie prezentowany był z zakneblowaną taśmą paszczą. - Robiło to fatalne wrażenie. Związany, dotykany przez masę ludzi. Wokół hałas i ostre światła. To był dla niego ogromny stres - opowiada Wyszyński. Dzięki interwencji Fundacji Viva!, zwierzęta znalazły azyl w poznańskim zoo.

"Złamanie"

Tembo nie ma tyle szczęścia. Słonica afrykańska w Cyrku Arena wciąż zmuszana jest do stawania na przednich łapach, co nie jest dla niej naturalnym zachowaniem i obciąża jej stawy. Wchodzi także na specjalne podwyższenie, staje na dwóch przednich nogach i z trudem utrzymuje równowagę. "W finalnym momencie występu Tembo siada na podeście, a kilkuletnia córka tresera staje tuż przy niej. Następnie siada na jednym z ciosów słonicy. “Atrakcją” na koniec występu jest treser ciągnący Tembo za ogon. Całemu występowi towarzyszy bardzo głośna muzyka i migające światła" - czytamy w raporcie "Cyrki ze zwierzętami w Polsce 2016" stworzonym przez Fundację Viva!. " “Występ słonia to najsmutniejszy występ jaki widziałam we wszystkich cyrkach, nie jestem w stanie obejrzeć tego drugi raz. Nie spodziewałam się, że tak strasznie to wygląda. To powinno być karalne” - relacjonowali społecznicy po wyjściu z cyrku.

W jaki sposób dzikie zwierzęta, dużo silniejsze przecież od człowieka, ulegają i stają się bezgranicznie posłuszne? Wystarczy odpowiedni treser - bez granic moralnych i wyrzutów sumienia, który "złamie" zwierzę pozbawiając je woli walki, niezależności, naturalnych potrzeb i zachowania. Jak udaje mu się to osiągnąć? - Przemocą. Przy tresurze zwierzęcia obecny jest wyłącznie treser. Do oglądania metod i sposobów nie dopuszcza się nikogo. Zaobserwowanie tego graniczy z cudem. Wiemy, jak to wygląda, wyłącznie dzięki nagraniom z zagranicznych cyrków. To, że nie zostało to udokumentowane w Polsce nie znaczy, że u nas jest lepiej albo inaczej. Tym bardziej, że zwierzęta z zagranicznych cyrków często wypożyczane są przez te polskie - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Cezary Wyszyński.

Stereotypia

Sytuacja zwierząt w cyrkach odbiega mocno od jej obrazu budowanego przez treserów oraz niektórych, powiązanych z biznesem, lekarzy weterynarii. "Zwierzęta nie mają odpowiedniej opieki weterynaryjnej, dzięki której w odpowiednim momencie podejmowane byłoby leczenie. Związane to jest z małą ilością lekarzy weterynarii specjalistów chorób zwierząt nieudomowionych, których w Polsce jest zaledwie 84. W znacznej większości lekarze ci nie chcą współpracować z cyrkami, ponieważ nie godzą się na wykorzystywanie zwierząt dzikich w cyrkach. Z cyrkami współpracują najczęściej lekarze nie posiadający specjalizacji z zakresu chorób zwierząt egzotycznych" - czytamy w raporcie Fundacji.

- Cyrki nie mają możliwości, by zapewnić zwierzętom odpowiednie warunki w sytuacji, w której codziennie muszą być przewożone do innej miejscowości. Nie mają odpowiednich wybiegów. Są trzymane w naczepach samochodowych. Szczególnie te duże zwierzęta, jak lwy, tygrysy, żyrafy. Czekają w małej klatce na swoją kolej, wychodzą na 10 min. na arenę i znów wracają do klatki - mówi Wirtualnej Polsce Cezary Wyszyński. Dla przykładu opowiada, że naturalną potrzebą dzikich kotów, które również są wykorzystywane w cyrkach, jest możliwość ukrycia się, czy wspięcia się gdzieś wysoko i po prostu obserwowania. - W cyrku nie mają takiej możliwości. Z klatek wychodzą na chwilę, na czas pokazu, później od razu do nich wracają. Dwa cyrki w Polsce mają tygrysy. Dla kliku minut występu zwierzęta te spędzają całe życie na naczepie wielkości kilkunastu mkw. Starają się w nich chodzić, ledwo się mieszcząc. Stąd u zwierząt bierze się tak zwana stereotypia - zachowanie spowodowane brakiem innych bodźców, strachem, stresem i nudą.
Zwierzę powtarza wciąż ten sam ruch - chodzi w kółko, kiwa się - opowiada Wyszyński.

Pierwszy krok

Cyrk Arlekin jako pierwszy w Polsce zdecydował się na całkowite zaprzestanie wykorzystywania zwierząt podczas pokazów. - Przed podjęciem tej decyzji długo się wahali. Dostawali pogróżki od środowiska cyrkowego - mówi Cezary Wyszyński. Mimo to, przy dużym wsparciu Fundacji, zdecydowali się. Cyrk Arlekin to duży krok w bardzo dobrą stronę. Viva! ma nadzieję na kolejne. - Mamy już pierwsze sygnały, że w przyszłym sezonie dołączy do niego kolejny polski cyrk - cieszy się Wyszyński.

Fala zakazów podnajmowania publicznych terenów cyrkom, która zaczęła się od Słupska, nie opada. Jednak mimo to, jest cała grupa ludzi, do których wstrząsające informacje o traktowaniu zwierząt cyrkowych nie docierają. - Żyją poza ich obiegiem, nie znają naszych raportów, nie zastanawiają się z czym dla zwierzęcia wiąże się występowanie na arenie. Wychodzą z założenia, że skoro coś jest legalne, to jest w porządku. Myślą: "zwierzęta w cyrku na pewno mają dobrze, bo gdyby było inaczej, na pewno zareagowałyby odpowiednie służby". One z kolei mogą działać tylko wówczas, gdy widoczne jest zagrożenie zdrowia i życia zwierzęcia - zaznacza Cezary Wyszyński. Dodaje, że podczas pikiet pod cyrkami, zdarzają się ludzie, którzy zmieniają zdanie i oddają bilet w kasie. - To naprawdę fantastyczne - mówi.

W czerwcu 2015 Europejska Federacja Lekarzy Weterynarii (FVE), reprezentująca organizacje weterynaryjne w 38 krajach, wezwała wszystkie europejskie i krajowe właściwe organy do wprowadzenia zakazu wykorzystywania dzikich zwierząt przez wędrowne cyrki. Pod tym apelem podpisała się Krajowa Izba Lekarsko-Weterynaryjna, oficjalnie udzielając pełnego poparcia dla stanowiska FVE.

- Wprowadzenie ogólnopolskiego zakazu wykorzystywania dzikich zwierząt w cyrkach nie jest nierealne. Powiem więcej. Jest nieuchronne. Mamy duże poparcie zarówno partii rządzącej, jak i opozycji. Myślę, że dojrzeliśmy już do takiej decyzji i jest szansa na to, by w najbliższym czasie coś zmienić. Głęboko w to wierzę - dodaje Cezary Wyszyński z Fundacji Viva!.

Wybrane dla Ciebie
"Tak" dla planu Trumpa. Wspólne europejskie oświadczenie
"Tak" dla planu Trumpa. Wspólne europejskie oświadczenie
"Nie jesteśmy w stanie zagwarantować". Sikorski nie ma złudzeń
"Nie jesteśmy w stanie zagwarantować". Sikorski nie ma złudzeń
Po raz pierwszy w historii. Kobieta na czele rządu Japonii
Po raz pierwszy w historii. Kobieta na czele rządu Japonii
Zastąpi Kołodziejczaka. Nowa wiceministra chciała do PiS
Zastąpi Kołodziejczaka. Nowa wiceministra chciała do PiS
Ukraińskie drony zaatakowały. Obrona przeciwlotnicza niszczy miasto
Ukraińskie drony zaatakowały. Obrona przeciwlotnicza niszczy miasto
Trzykrotnie więcej sił GRU w Polsce. Gawkowski o działalności Rosjan
Trzykrotnie więcej sił GRU w Polsce. Gawkowski o działalności Rosjan
"Oferuję swój głos". Zaskakująca propozycja Czarnka
"Oferuję swój głos". Zaskakująca propozycja Czarnka
Atak psów pod Zieloną Górą. Nowe doniesienia o właścicielu
Atak psów pod Zieloną Górą. Nowe doniesienia o właścicielu
Osiem osób zatrzymanych. "Podejrzewani o przygotowania aktów dywersji"
Osiem osób zatrzymanych. "Podejrzewani o przygotowania aktów dywersji"
CNN: Szczyt Trump-Putin może się opóźnić
CNN: Szczyt Trump-Putin może się opóźnić
Nicolas Sarkozy skazany. Pięć lat więzienia i osadzenie w La Santé
Nicolas Sarkozy skazany. Pięć lat więzienia i osadzenie w La Santé
Amerykańscy żołnierze ranni. Bus uderzył w kolumnę wojskową na A2
Amerykańscy żołnierze ranni. Bus uderzył w kolumnę wojskową na A2