PolskaGdański urząd działał prawidłowo. Śledztwo zostało umorzone

Gdański urząd działał prawidłowo. Śledztwo zostało umorzone

Elektroniczny dziennik w każdej gdańskiej szkole - tak miało być od września 2013 roku. Jak jest - wiedzą najlepiej sami rodzice. Sprawą interesowało się CBA oraz prokuratura. Jednak śledztwo zostało umorzone.

Gdański urząd działał prawidłowo. Śledztwo zostało umorzone
Źródło zdjęć: © WP.PL | Paweł Kozioł

Gdańscy prokuratorzy umorzyli postępowanie przeciwko miejskim urzędnikom. Śledztwo prowadzone było na zawiadomienia, które złożyli radni miejscy. Jolanta Banach oraz Piotr Gierszewski zwrócili uwagę na "niedopełnienia obowiązków w okresie od 2013 roku do stycznia 2014 roku w Gdańsku przez funkcjonariuszy publicznych - pracowników Urzędu Miejskiego w Gdańsku". Radni zarzucali urzędnikom przedwczesne uruchomienie systemu komputerowego w czasie realizacji "Gdańskiej Platformy Edukacyjnej". Prokuratura swoją decyzję motywowała brakiem działań znamionujących przestępstwo.

"Zebrany materiał dowodowy nie dostarczył przesłanek, które wskazywałyby na popełnienie podnoszonego przez zawiadamiających przestępstwa, a zainicjowane postępowanie podlega umorzeniu wobec stwierdzenia, iż działanie nie zawiera znamion czynu zabronionego" - można przeczytać w uzasadnieniu.

Gdańska Platforma Edukacyjna miała być systemem ułatwiającym życie uczniów, rodziców oraz nauczycieli. Ciężki książki miały zostać zastąpione e-bookami, a plecaki stać się lżejsze. Zdobywane przez uczniów oceny miały być łatwiej i szybciej dostępne dla rodziców. Stworzenie GPA kosztowało 16 mln zł. Miasto wyłożyło na ten cel 7 mln zł. Pozostałe pieniądze pochodziły z funduszy europejskich.

Sprawą od kwietnia 2014 roku zajmowało Centralne Biuro Antykorupcyjne. Funkcjonariusze przejęli dokumentację dotyczącą realizacji i wdrażania projektu.

- Poprosiliśmy Wydział Rozwoju Społecznego o udostępnienie dokumentów dotyczących GPE, a teraz je analizujemy. Nie prowadzimy obecnie postępowania kontrolnego, a analityczne, czyli sprawdzamy, czy doszło do złamania prawa i czy CBA jest odpowiednim podmiotem do badania tej sprawy - mówił wówczas Jacek Dobrzyński, rzecznik Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Wówczas przeprowadzona kontrola nie wykazała żadnych nieprawidłowości. Po działaniach CBA doszło do jednej zmiany - rozformowano Wydział Edukacji. Jego kompetencje przejął Wydział Spraw Socjalnych.

To nie jedyne obiekcje, jakie istniały przy wdrażaniu projektu. We wrześniu ubiegłego roku, gdy program ruszał, nauczyciele informowali, że program ma błędy. Przeszkolenie zaś odbyło się na zewnętrznych aplikacjach, różnych od używanych w gdańskich szkołach.

Decyzja prokuratury oznacza, że urząd działał prawidłowo. Wszyscy urzędnicy wywiązali się ze swoich obowiązków, a za wszystkie problemy jest odpowiedzialny... i właśnie tu powstaje problem, gdyż na to ostanie pytanie odpowiedzi prokuratura udzielić nie potrafi.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)