"Gazociąg korzystnie wpłynie na ekosystem Bałtyku"
Sekretarz prasowy prezesa rosyjskiego Gazpromu Siergiej Kuprijanow zapewnił, iż z ekologicznego punktu widzenia rura gazociągu nie tylko będzie bezpieczna, ale wręcz wywrze korzystny wpływ na ekosystem Morza Bałtyckiego.
18.08.2006 | aktual.: 18.08.2006 18:21
Premier Szwecji Goeran Persson zapowiedział, że zwróci się do Rosji i Niemiec o przeniesienie trasy planowanego gazociągu na ląd. Jego zdaniem budowa tej magistrali na dnie Morza Bałtyckiego stanowi potencjalne zagrożenie dla środowiska naturalnego w regionie.
Persson oświadczył, że ma wątpliwości, co do słuszności wyboru trasy gazociągu. Szef rządu szwedzkiego ujawnił, że 28 sierpnia poruszy ten temat na spotkaniu z przedstawicielami rosyjsko-niemieckiego konsorcjum, uczestniczącego w budowie bałtyckiej magistrali. Zapowiedział też, że podczas tego spotkania rozpatrzona zostanie możliwość przeniesienia tej inwestycji na ląd.
Trasa morskiego odcinka została wytyczona, na ile to było możliwe, jako linia prosta, a następnie skorygowana z uwzględnieniem określonych stref - takich jak odcinki ekologicznie wrażliwe, miejsca zatopienia amunicji i broni chemicznej, rejony działań wojennych, ważne szlaki nawigacyjne oraz inne szczególne strefy, służące celom ekonomicznym lub rekreacyjnym - oświadczyła tymczasem Irina Wasiliewa, rzeczniczka prasowa North European Gas Pipeline Company (NEGPC), rosyjsko-niemieckiej spółki, która będzie budować, a później eksploatować bałtycką magistralę.
Rzeczniczka NEGPC zapewniła, że ta część Morza Bałtyckiego, przez którą będzie przebiegać gazociąg, zostanie dokładnie zbadana zanim rozpocznie się układanie rury. Przy projektowaniu, budowie i eksploatacji bałtyckiej magistrali będziemy bezwzględnie brać pod uwagę problemy ekologii i wymogi prawne - zarówno międzynarodowe, jak i narodowe. A także własne wysokie standardy i metody prowadzenia prac, które zdobyły uznanie w świecie - zadeklarowała Wasiliewa.
Dotrzymujemy najwyższych międzynarodowych standardów ekologicznych w realizacji projektu - zaznaczyła.
Za sprawą Gazpromu po raz pierwszy po II wojnie światowej przeprowadzone zostaną kompleksowe badania dużego odcinka dna Morza Bałtyckiego, który następnie zostanie oczyszczony, aby można było ułożyć tam gazociąg zachwalał Kuprijanow. Pozwoli to nam wnieść choć niewielki wkład w poprawę sytuacji ekologicznej na Bałtyku, a także lepiej poznać stopień zanieczyszczenia dna Morza Bałtyckiego - oznajmił.
80% to lobbizm, a 20% rzeczywista troska o florę i faunę - skomentował deklaracje Gazpromu w rosyjskim radiu Echo Moskwy Konstantin Czieriepanow, analityk kompanii Ray, Man & Gore Securities.
Z jednej strony, oświadczenie to można traktować jako niepotrzebny przejaw zaniepokojenia o środowisko naturalne. Z drugiej strony - Europejczykom byłoby bardziej na rękę, gdyby gazociąg przebiegał po lądzie. Gazprom byłby wtedy bardziej uzależniony i skłonny do ustępstw w sprawach taryf za gaz, dostaw i kontraktów - powiedział rosyjski analityk.
Jerzy Malczyk