"Gazeta Polska" z dwoma rodzajami naklejek dot. LGBT. "Chodzi o ideologię, nie ludzi"
Do środowego numery tygodnika dołączono dwa rodzaje naklejek. Część z napisem "Strefa wolna od LGBT", część – "Strefa wolna od ideologii LGBT". Beata Dróżdż z "Gazety Polskiej" mówi WP, że początkowo drukowano tylko drugą wersję. "Jednak napis był za długi i skróciliśmy go" – podkreśla.
Dyrektor generalna "Gazety Polskiej" zapewnia, że wydawca nie zmienił decyzji i treści naklejki po tym, jak sieci sprzedaży (m.in. Empik i stacje paliw BP) zapowiedziały, że nie będą sprzedawać tych egzemplarzy.
- Tygodnik był wydrukowany wcześniej, we wtorek już trafił do punktów sprzedaży, więc nie sugerowaliśmy się sygnałami od sprzedawców – mówi nam Beata Dróżdż. I dodaje, że do środowego poranka do redakcji nie wpłynęła żadna oficjalna informacje o blokadzie sprzedaży.
- Są sygnały, że ktoś kryje "Gazetę" pod ladą, ale to pojedyncze głosy – zapewnia Dróżdż. Jej zdaniem to pokazuje, jak działa cenzura i jak wygląda wolność słowa.
Dyrektor generalna "GP" przypomniała, że od samego początku jej redakcji chodziło o przekazanie stanowiska na temat ideologii. - Nie chcemy jej narzucania. Do ludzi przecież nic nie mamy. Znamy różne osoby, różne osoby są w otoczeniu każdego z nas. Nikogo nie negujemy. Po prostu nie chcemy ekspansji wulgarnych przebieranek i wejścia tej ideologii do szkoły. O tym powinni decydować rodzice – uważa Beata Dróżdż.
We wtorek informowaliśmy o tym, że Empik i stacje paliw BP nie będą sprzedawać numeru "Gazety Polskiej" z naklejką dot. LGBT.tu wstaw treść
Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl