Gawronik "pod kluczem"
Były senator Aleksander Gawronik został zatrzymany w poniedziałek w Warszawie przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego. Zatrzymanie ma związek z toczącym się w Katowicach śledztwem. Prokuratura okręgowa ujawniła postawione mu zarzuty. Nie podano jednak informacji na temat skali działalności przestępczej podejrzanego podkreślając, że sprawa ma charakter rozwojowy i niewykluczone są kolejne zatrzymania.
Do zatrzymania Gawronika doszło na jednej ze stołecznych ulic. Policja od kilku dni obserwowała byłego senatora. Ani policja, ani katowicka prokuratura nie chcą wypowiadać się na temat powodów zatrzymania.
Prokurator zarzucił Gawronikowi udział w "gangu pruszkowskim" - zorganizowanej grupie przestępczej działającej w okolicach Pruszkowa, Warszawy i innych miast oraz przestępczą działalność prowadzoną z zastrzelonym w grudniu 1999 r. w Zakopanem Andrzejem Kolikowskim pseudonim "Pershing", domniemanym szefem mafii pruszkowskiej.
Zdaniem prokuratury, działalność polegała na wyłudzaniu podatku VAT w handlu papierosami na szkodę Urzędu Skarbowego w Słubicach. Zastępca katowickiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kołaczek podkreślił, że pomysł popełnienia przestępstwa wypłynął od podejrzanego, któremu za popełnienie zarzucanych czynów grozi kara pozbawienia wolności od roku do 10 lat.
52-letni Aleksander Gawronik przed rozpoczęciem działalności gospodarczej krótko pracował w SB, a potem był wychowawcą w więzieniu.
Na początku lat 90. był przez tygodnik "Wprost" umieszczany na pierwszym miejscu listy najbogatszych Polaków. Majątek zdobył otwierając w 1989 r. sieć kantorów. Prasa spekulowała na temat bliskich związków Gawronika z Ireneuszem Sekułą - wówczas wicepremierem od gospodarki w rządzie Mieczysława F. Rakowskiego - który miał mu ułatwić to przedsięwzięcie, a także jego interesach z przestępcami z gangu pruszkowskiego. Gawronik miał - według "Rzeczpospolitej" - między innymi pożyczać od gangsterów pieniądze.
Zrobiło się o nim głośno, kiedy w 1991 r., krótko po wyjeździe z Polski Bogusława Bagsika i Andrzeja Gąsiorowskiego, został prezesem spółki Art B. Niedługo potem zrezygnował, a rok później - 24 września 1992 r. - z nakazu prokuratorskiego został aresztowany pod zarzutem przywłaszczenia sobie obrazów i innego majątku Art B na kwotę 1,8 mln zł. Gawronik wyszedł z aresztu po wpłaceniu 300 tys. zł kaucji przez Krzysztofa Niezgodę.
W 1993 r. Niezgoda przejął jego kantory. Gawronik natomiast został senatorem (nie zrzeszonym), co spowodowało, że proces przeciwko niemu został w sądzie zawieszony (Senat nie uchylił mu immunitetu).
W 1997 r. Gawronik do parlamentu już nie wszedł; jego proces trwa przed warszawskim sądem.
Jako senator Gawronik włączył się w lobbing na rzecz wprowadzenia ustawy o zwrocie podatku VAT. Zanim jeszcze ustawę uchwalono, Gawronik zarejestrował dwie spółki, które miały się zająć zwrotem tego podatku. (mk)