Ganley z Libertas znów chce storpedować Lizbonę

Lider ugrupowania Libertas, irlandzki biznesmen Declan Ganley postanowił włączyć się do kampanii poprzedzającej referendum w sprawie Traktatu z Lizbony, ponieważ - jak powiedział - "jest zdumiony zakresem dezinformacji w kwestii Traktatu ze strony jego zwolenników".

Jak mówił w niedzielę na konferencji prasowej w Dublinie, "do zaangażowania się w kampanię został sprowokowany (przez zwolenników Traktatu, dezinformujących według niego irlandzką opinię)". Zastrzegł, że jego motywem nie są żadne ambicje polityczne, lecz "miejsce Irlandii w Europie i przyszłość Unii Europejskiej".

Ganley twierdzi, że nie jest eurosceptyczny, lecz nie aprobuje kierunku, w którym zmierza UE. Sądzi, że Irlandczycy dali wyraz swemu stanowisku w kwestii Traktatu Lizbońskiego w ub.r. i wymogi demokracji wymagają, by ich wolę uszanować.

Drugie referendum w sprawie Traktatu z Lizbony wyznaczono w Irlandii na 2 października.

W poprzednim, z 12 czerwca 2008 r., Irlandczycy odrzucili Traktat większością 53,6 proc. głosów. Tymczasem Irlandia uzyskała od UE gwarancje, iż dokument nie ma wpływu na swobodę irlandzkiego rządu w kształtowaniu polityki obronnej, podatkowej i rodzinnej. Irlandczycy zachowają też prawo do nominowania własnego komisarza.

W opinii lidera Libertasu "gwarancje są bez znaczenia", ponieważ Irlandczycy będą głosować po raz drugi nad tym samym dokumentem. Premier Brian Cowen odciął się od zarzutu dezinformowania opinii w sprawie Traktatu i unijnych gwarancji dla jego rządu.

Jeszcze przed wyborami do Parlamentu Europejskiego 4 czerwca br. Ganley zapowiedział, że wycofa się z czynnego życia politycznego, jeśli nie zostanie europosłem. W wyborach jego partia nie zdobyła ani jednego mandatu.

Od poniedziałku Ganley rozpoczyna zbiórkę pieniędzy na sfinansowanie swojej akcji. Liczy na 50-200 tys. euro, co umożliwiłoby mu sfinansowanie billboardów i plakatów. Zastrzegł, że w odróżnieniu od ubiegłorocznej kampanii dysponuje szczuplejszymi środkami i jego udział nie będzie już miał takiego rozmachu.

Najnowszy sondaż ośrodka Red C dla tygodnika "Sunday Business Post" wskazuje, iż na trzy tygodnie przed głosowaniem w irlandzkim referendum zwolennicy przyjęcia Traktatu mają większość 52 proc. głosów. Przeciwko zaaprobowaniu dokumentu wypowiedziało się 25 proc. ankietowanych, a 23 proc. stanowią niezdecydowani.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Porwane dzieci mają wrócić do Ukrainy. 12 krajów przeciw
Porwane dzieci mają wrócić do Ukrainy. 12 krajów przeciw
20-letni Francuz zmarł w Warszawie. Policja szuka świadków
20-letni Francuz zmarł w Warszawie. Policja szuka świadków
Kiedy uderzy największy mróz? Jest już pierwsza prognoza na ferie
Kiedy uderzy największy mróz? Jest już pierwsza prognoza na ferie
Pogoda w grudniu nie będzie zimowa. Nadchodzi ocieplenie w prognozach
Pogoda w grudniu nie będzie zimowa. Nadchodzi ocieplenie w prognozach
Waszyngton łaja Europę. "Dwa kluczowe przesłania"
Waszyngton łaja Europę. "Dwa kluczowe przesłania"
Ludzie Republiki promują nową platformę. Członek KRRiT złoży wniosek
Ludzie Republiki promują nową platformę. Członek KRRiT złoży wniosek
Poranek Wirtualnej Polski. Prezydent wetuje ustawy. Co dalej?
Poranek Wirtualnej Polski. Prezydent wetuje ustawy. Co dalej?
Wielka akcja wymierzona w pedofilów. Zatrzymano ponad 100 osób
Wielka akcja wymierzona w pedofilów. Zatrzymano ponad 100 osób
Cztery kwestie na stole. Trump będzie musiał podjąć decyzję ws. wojny
Cztery kwestie na stole. Trump będzie musiał podjąć decyzję ws. wojny
Pomysł Tuska nie podoba się Polakom. Większość jest przeciw
Pomysł Tuska nie podoba się Polakom. Większość jest przeciw
Głośna promocja pod lupą. Rzeczniczka Praw Dziecka złożyła skargę
Głośna promocja pod lupą. Rzeczniczka Praw Dziecka złożyła skargę
Trzytonowa bomba spadła na Myrnohrad. Trudna sytuacja Ukraińców
Trzytonowa bomba spadła na Myrnohrad. Trudna sytuacja Ukraińców