Tusk i Kaczyński trysną miłością?
Okazuje się, że to nie prezydent Lech Kaczyński wymyślił wielką koalicję PO-PiS na czasy kryzysu. Jak ustalił "Dziennik", to premier Donald Tusk rzucił taką ofertę podczas ostatniego spotkania z głową państwa. Spotkania podczas wspólnego lotu na unijny szczyt do Brukseli w grudniu zeszłego roku, o którym wiedziało dotąd jedynie wąskie grono polityków. Podobno prezydentowi wtedy "szczęka opadła" i nic nie powiedział. Odpowiedzią stała się "polityka miłości" zaprezentowana na niedawnym kongresie PiS w Krakowie