Gabriela Morawska-Stanecka: wierzę w sędziów. Ich mądrość i wewnętrzną niezawisłość
Senator Gabriela Morawska-Stanecka ma powody do radości. Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego uznała protest wyborczy PiS dotyczący jej okręgu za bezzasadny. - Sąd Najwyższy zrobił to, co mógł zrobić - oceniła senator w rozmowie z WP.
- O wynik byłam spokojna, mówiłam o tym od początku - stwierdziła w rozmowie z WP senator Gabriela Morawska-Stanecka. - Przepis mówi wyraźnie, że taki protest powinien być pozostawiony bez dalszego biegu, ponieważ nie zawierał zarzutów, ani uzasadnienia tych zarzutów - tłumaczyła.
- Ulgi trochę jest, choć ja jestem prawniczką, więc dla mnie było oczywiste, że taka będzie decyzja sędziów - stwierdziła pytana przez WP czy odczuwa zadowolenie z decyzji sędziów.
- Oczywiście, że z tyłu głowy zawsze są myśli, do czego jeszcze może posunąć się ta władza. Ale ja wierzę w wolne sądy, stałam na straży wolnych sądów, walczyłam o wolne sądy. Są w stosunku do sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych wątpliwości, co do sposobu ich powoływania, ale ja wierzę w sędziów - wyznała WP senator Morawska-Stanecka. - Sama skończyłam aplikację sędziowską i wierzę w sędziów, ich mądrość i wewnętrzną niezawisłość - dodała.
Zobacz też: Stanisław Karczewski będzie musiał pożegnać się z funkcją? "Nigdy nie zostanie marszałkiem Senatu"
Trzech sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego zajmowało się we wtorek przed południem pierwszym z protestów wyborczych PiS. Zdecydowali o pozostawieniu go "bez dalszego biegu".
Protest, który rozpatrywali sędziowie dotyczył okręgu nr 75, obejmującego Tychy i Mysłowice. Wygrała w nim Gabriela Morawska-Stanecka (KW SLD). Jej kontrkandydatem był Czesław Ryszka z PiS.
Gabrielę Morawską-Stanecką poparło 50,93 proc. głosujących. Na jej kontrkandydata, senatora minionej kadencji, Czesława Ryszkę (PiS) zagłosowało 49,07 proc. wyborców. Na Morawską-Stanecką głosowały 64 172 osoby, a na Ryszkę 61 823 wyborców.
PiS w proteście wnioskował m.in. o ponowne przeliczenie głosów, zarzucając niewłaściwe zakwalifikowanie głosów jako nieważne.