Fuzja Orlenu z Lotosem. Budka: "Bardzo duży grzech polityków PiS-u"
Borys Budka zabrał głos ws. fuzji Orlenu z Lotosem. Minister aktywów państwowych powiedział, że przedstawiciele Zjednoczonej Prawicy zapoznali Daniela Obajtka z niejawnymi dokumentami. - To bardzo duży grzech polityków PiS-u - wskazał.
We wtorek minister aktywów państwowych skomentował na antenie TVN24 sprawę fuzji Orlenu z Lotosem. - Zgadzam się z tymi opiniami, o których mówi NIK, czy eksperci, że było to nieopłacalne. To była taka megalomania... Ja nie wiem, czy pan Obajtek sam to wymyślił, czy jego polityczni mocodawcy. (...) Jedno jest pewne - klienci Orlenu na tej transakcji nie skorzystali, Polacy na tej transakcji nie skorzystali - stwierdził Borys Budka.
- Co więcej, oddano bardzo ważne aktywa w ręce ludzi powiązanych albo z Putinem przez MOL, albo właśnie z firmami, które też grają z Rosjanami - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lewica poradzi sobie w wyborach? "Wchodzimy w najróżniejsze koalicje”
Szef MAP zaznaczył, że "nie może informować opinii publicznej o rzeczach, które są niejawne, ale Daniel Obajtek był zapoznawany przez polityków PiS-u z dokumentami, które były niejawne".
- Jest to możliwe na jednorazowe dopuszczenie, ale widziałem dokumenty i widziałem karty tych dokumentów, z którymi zapoznawał się Daniel Obajtek - wskazał.
Polityk podkreślił, że to "bardzo duży grzech polityków PiS-u". - Najważniejszych polityków PiS-u odpowiedzialnych za bezpieczeństwo - pana Morawieckiego, pana Sasina, pana Kaczyńskiego, którzy mając dostęp do dokumentów niejawnych, do dokumentów tajnych - które były przygotowywane przez polskie służby, podporządkowane panu Kamińskiemu - nie zdecydowali się o zablokowanie tej transakcji - oznajmił.
Budka o fuzji Orlenu z Lotosem. "Polskie służby ostrzegały"
Budka zaznaczył, że "polskie służby ostrzegały przed całą transakcją, mówiły, że jest niekorzystna".
- Co więcej, przecież ekspertyzy na to wskazywały, że ta transakcja może być niekorzystna z punktu widzenia Skarbu Państwa, z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa, z punktu widzenia przede wszystkim polskiego kierowcy, polskiego odbiorcy, polskiego konsumenta - wskazał.
Szef MAP oświadczył, że "zapoznał się z notatkami, które wcześniej widział Jacek Sasin". - Oczywistym jest, że jeżeli ktoś działa w interesie państwa, to po takich notatkach polskich służb powinien zablokować taką transakcję - powiedział.
- Natomiast nie zrobiono tego. W mojej ocenie to jest postępowanie prokuratorskie. Dlatego, że to była decyzja polityczna - stwierdził.
Czytaj więcej:
Źródło: TVN24