Futra z norek i szynszyli na demonstracjach KOD? Internet śmieje się z polityków PiS
• Internet śmieje się ze słów polityków PiS
• Zasugerowali oni, że demonstracje KOD nie są przejawem buntu społecznego
• Powód? Bo biorą w nich udział ludzie w futrach
W sieci zawrzało. Internauci prześcigają się w wyszukiwaniu zdjęć posłanek PiS w futrach. To efekt wypowiedzi polityków tej partii, którzy stwierdzili, że demonstracje KOD to żaden bunt społeczny, bo biorą w nich udział ludzie ubrani w futra z norek i szynszyli.
- KOD ma do dyspozycji jeden duży dziennik, stację telewizyjną, to biuletyny informacyjne KOD-u, kilka tygodników, wsparcie z zagranicy. To nie jest bunt społeczny. Bunt społeczny jest wtedy, gdy ubodzy ludzie, poszkodowani [przez władzę], protestują przeciwko establishmentowi - przekonywał w programie "Woronicza 17" w TVP Info Krzysztof Szczerski.
- Wczoraj w Krakowie widziałem rozchodzących się po demonstracji ludzi. Ja znam tych ludzi. To był typowy „krakówek”. Absolutny establishment w mieście, ludzie w futrach, norkach - dodał prezydencki minister.
Co ciekawe, podobnych określeń o uczestnikach manifestacji KOD użył w programie "Kawa na ławę" w TVP Info Joachim Brudziński.
- Demonstracja robią na mnie wrażenie. Te demonstracje pokazują, że demokracja ma się świetnie. Młodzi zamiast siedzieć w starbuniu na kawce czy, jak sami mówią, siedzieć przed kompem, wyszli na ulice, starsi mogą wyjść w swoich futrach z szynszyli czy innych zwierzątek, które kiedyś biegały po lesie i poskakać na mrozie. Demokracja w Polsce ma się znakomicie - stwierdził polityk PiS.
Użytkownicy Twittera zareagowali natychmiast.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W sobotę manifestacje Komitetu Obrony Demokracji odbyły się m.in. w Gdańsku, Wrocławiu, Opolu, Krakowie, Kielcach, Poznaniu i Warszawie. Ludzie wyszli na ulice także w kilku miastach europejskich (m.in. w Brukseli). Protestowali przeciwko wprowadzanym przez rząd PiS zmianom związanym z Trybunałem Konstytucyjnym i z mediami publicznymi.