Fundacja ostrzega: niejasne zasady głosowania korespondencyjnego
Niejasne i niezrozumiałe są zasady głosowania korespondencyjnego - alarmuje Fundacja imienia Stefana Batorego. Do wyborów prezydenckich pozostały dwa tygodnie, a PKW nie poinformowała szczegółowo, jak oddać ważny głos przy głosowaniu korespondencyjnym - twierdzi fundacja.
10 maja w wyborach prezydenckich po raz pierwszy każdy będzie mógł z korespondencyjnej formy głosowania, pod warunkiem, że zgłosi taki zamiar do poniedziałku, do 27 kwietnia.
Olga Skarżyńska z inicjatywy "Masz Głos Masz Wybór" podkreśla, że Państwowa Komisja Wyborcza nie ostrzega, że wrzucając kopertę do skrzynki pocztowej oddajemy nieważny głos. - Kiedy wypełnimy kartę wyborczą, zakleimy wszystkie koperty, musimy udać się na pocztę i oddać list w ręce urzędnika, nie wolno wrzucać koperty do skrzynki pocztowej - ostrzega Skarżyńska.
Państwowa Komisja Wyborcza podała na swojej stronie internetowej komunikat w sprawie zasad głosowania korespondencyjnego, ale jest on nieprecyzyjny i może wprowadzać w błąd - dodaje Skarżyńska. - Na stronie PKW pojawia się słowo "nadać" - to może mylić, wyborca dostaje kopertę zaadresowaną i opłaconą wydaje się, że intuicyjnie wrzucamy głos do skrzynki pocztowej - dodaje przedstawicielka Fundacji Batorego.
O tym, że przy głosowaniu korespondencyjnym trzeba nadać głos w okienku urzędnika pocztowego, można dowiedzieć się dopiero z rozporządzenia Ministra Administracji i Cyfryzacji - wyjaśnia Olga Skarżyńska. Ostateczne potwierdzenie wiadomości o tym, jak prawidłowo oddać głos, Fundacja Batorego odnalazła w rozporządzeniu MAC, wydanym na początku tego roku.
Fundacja Batorego jest także zaniepokojona tym, że PKW wyraźnie nie instruuje, jak gminy powinny przekazywać wyborcom informacje na temat głosowania korespondencyjnego - dodaje Skarżyńska.
Żeby skorzystać z głosowania korespondencyjnego, trzeba do poniedziałku zgłosić taki zamiar w swoim urzędzie gminy. Do tej pory w Warszawie chęć głosowania korespondencyjnego zasygnalizowało ponad 400 osób.