FSB informuje o zdemaskowaniu czterech brytyjskich agentów
Rosyjska Federalna Służba
Bezpieczeństwa (FSB) poinformowała, że zdemaskowała
czterech brytyjskich dyplomatów, którzy prowadzili działalność
szpiegowską posługując się urządzeniami elektronicznymi ukrytymi w
sztucznym kamieniu.
23.01.2006 | aktual.: 24.01.2006 06:22
FSB oskarżyła Brytyjczyków o przekazywanie funduszy organizacjom pozarządowym działającym w Rosji, m.in. najbardziej znanej organizacji zajmującej się obroną praw człowieka. Samo finansowanie takich organizacji nie jest przestępstwem, ale w Rosji budzi podejrzenia, iż organizacje pozarządowe, starające się promować demokrację i prawa człowieka, usiłują osłabić władzę Kremla.
Oświadczenie rzecznika FSB Siergieja Ignatczenki pojawiło się na drugi dzień po wyemitowaniu w niedzielę przez państwową telewizję Rossija materiału pokazującego, jak pracownicy brytyjskiej ambasady wykorzystują elektroniczne urządzenie ukryte w sztucznym kamieniu do odbierania informacji wywiadowczych od rosyjskich agentów. Kamień z aparaturą do przekazywania szpiegowskich danych umieszczano w parku, gdzie nie wzbudzał podejrzeń.
Ignatczenko powiedział, że sytuacja zostanie rozwiązana "na szczeblu politycznym" - podała rosyjska agencja RIA-Novosti, co wskazuje na to, że pracownicy ambasady zostaną wydaleni z Rosji. Przedstawiciele ambasady Wielkiej Brytanii w Moskwie i brytyjskiego MSZ w Londynie odmówili skomentowania tej sprawy.
Ludmiła Aleksiejewa, stojąca na czele stowarzyszenia obrony praw człowieka, Moskiewskiej Grupy Helsińskiej, które miało otrzymać pieniądze od brytyjskich agentów, powiedziała, że oskarżenia są częścią kampanii przeciwko działalności organizacji non-profit, uważanych za krytyczne wobec Kremla.
To próba oczernienia dobrze znanego ugrupowania poprzez rzucanie oskarżeń o udział w działalności szpiegowskiej. Przygotowują opinię publiczną na rządowe posunięcie prowadzące do tego, żeby nas zamknąć, do czego mogą teraz doprowadzić dzięki nowym przepisom - powiedziała Aleksiejewa. Nowe przepisy to ustawa podpisana w zeszłym miesiącu przez prezydenta Putina, ograniczająca możliwość prowadzenia działalności przez organizacje pozarządowe.
Według telewizji Rossija dyplomaci ładowali do swoich miniaturowych komputerów elektronicznie zapisane informacje z urządzenia ukrytego w sztucznym kamieniu. Operacja ściągania danych trwała zaledwie 2-3 sekundy; przeprowadzano ją w odległości do 20 metrów od sztucznego kamienia.
Telewizja podała nazwiska dwóch dyplomatów, zatrudnionych w wydziale politycznym ambasady: Marka Doe i Paula Cromptona. Interfax podał nazwiska dwóch pozostałych: Andrew Fleminga i Christophera Pearta.
Rossija pokazała również kopie dokumentów, które miały świadczyć o tym, że Wielka Brytania przekazała pieniądze organizacjom pozarządowym działającym w Rosji. Według Rossii głównym łącznikiem z NGOs był Doe.
Po raz pierwszy dosłownie przyłapaliśmy ich na gorącym uczynku, gdy kontaktowali się tu ze swoimi agentami i otrzymali dowody, że finansowali oni pewną liczbę organizacji pozarządowych - powiedział Ignatczenko.
W oświadczeniu wydanym po niedzielnej informacji Rossii brytyjskie MSZ odrzuciło oskarżenia o utrzymywanie podejrzanych kontaktów z rosyjskimi organizacjami pozarządowymi. Zaznaczyło w nim, że Londyn otwarcie udziela pomocy i wspiera budowę społeczeństwa obywatelskiego w Rosji.
Rossija pokazała dokument dotyczący transferu w październiku 23 tys. funtów (33400 euro) na rzecz Moskiewskiej Grupy Helsińskiej, która stale krytykuje prezydenta Putina.
Giennadij Gudkow, emerytowany funkcjonariusz rosyjskich służb wywiadowczych, członek komisji bezpieczeństwa w Dumie, niższej izbie rosyjskiego parlamentu, oświadczył, że państwa obce wykorzystują organizacje pozarządowe do "swoich własnych celów". Według FSB fundusze, których wypłatę podpisał Doe, otrzymało 12 organizacji pozarządowych.
Zatrzymano również rosyjskiego obywatela, który miał utrzymywać kontakty z brytyjskimi agentami i który przyznał się do szpiegostwa - podała agencja Interfax.
Według eksperta spraw wywiadowczych Aleksa Skandisha, redaktora naczelnego "Jane's Intelligence Review", rosyjska i brytyjska działalność szpiegowska nasiliły się po dojściu do władzy prezydenta Władimira Putina. Trzy lata temu w Londynie odnotowano trzykrotny wzrost liczby rosyjskich agentów - twierdzi Standish. - Była to zmiana zainicjowana przez prezydenta Putina po czasach Jelcyna, w których działalność wywiadowcza osłabła".
W tych sprawach nic nie jest niemożliwe - powiedział Skandish, komentując sprawę sztucznego kamienia. Zdjęcia kamienia pokazuje na swoich stronach internetowych BBC, a zatrudniany przez nią specjalista do spraw nowoczesnych technologii Mark Ward wyjaśnia, jak takie urządzenie może działać.