Frekwencja ważniejsza od wyników
Urna w jednym z lokali wyborczych w Belgradzie (PAP)
W Serbii odbyła się pierwsza tura powtórzonych wyborów prezydenckich.
Poprzednie wybory unieważniono z powodu zbyt niskiej frekwencji.
08.12.2002 | aktual.: 09.12.2002 09:03
Na godzinę przed zamknięciem lokali frekwencję szacowano jako za niską - 41,6 proc. Dla uznania wyborów za ważne frekwencja musi być 50-procentowa.
O urząd ubiegają się trzej kandydaci: obecny prezydent Jugosławii Vojislav Kosztunica i dwaj skrajni nacjonaliści - przywódca Serbskiej Partii Radykalnej Vojislav Szeszelj i lider Serbskiej Partii Jedności, były dowódca oddziałów paramilitarnych Borislav Pelević.
Faworytem jest umiarkowany nacjonalista Kosztunica, który w drugiej turze poprzednich wyborów uzyskał prawie dwie trzecie głosów. Według sondaży, drugie miejsce powinien zdobyć Szeszelj. Jeśli żaden z kandydatów nie uzyska 50 procent, dwaj pierwsi spotkają się za dwa tygodnie w drugiej turze.
Poprzednie wybory, które odbyły się 29 września i 13 października, zostały unieważnione, gdyż frekwencja w drugiej turze nie przekroczyła wymaganych 50 procent. Przed tymi wyborami zmieniono ordynację i obecnie wymóg 50-procentowej frekwencji obowiązuje tylko w pierwszej turze.