Frans Timmermans ostrzega Polskę i Węgry. Chodzi o praworządność
Frans Timmermans nie pozostawia złudzeń politykom z Polski i Węgier. - Ci, co myślą, że nowa komisja Ursuli von der Leyen będzie miała inne podejście do praworządności niż ja, to się zdziwią - stwierdził
16.09.2019 19:09
Przedstawiciele krajów unijnych spotkali się w poniedziałek, by przedyskutować między innymi pomysł stworzenia stałego mechanizmu dotyczącego kontroli praworządności. W dyskusji udział wziął też Timmermans, który przedstawił punkt widzenia Komisji Europejskiej w tej sprawie - informuje tvn24.pl.
Przedstawicielka Węgier zaczęła narzekać, że czas tej debaty "jest niewłaściwy". Jej zdaniem rozmowy w tej kwestii powinny toczyć się już po wyborze nowego komisarza ds. praworządności. To sprowokowało Fransa Timmermansa do odpowiedzi.
- Ci, którzy siedzą przy stole i myśleli, że nowa komisja von der Leyen będzie miała inne podejście do tej sprawy, zdziwią się lub rozczarują. Pani przewodnicząca elekt powiedziała w Parlamencie Europejskim, że będzie nadal pracować w tym kierunku - zaznaczył Timmermans. Jak dodał, podtrzymanie praworządności w Unii Europejskiej jest wspólnym zadaniem wszystkich unijnych instytucji.
Timmermans przedstawiając punkt widzenia Komisji Europejskiej wskazał, że nowy mechanizm dotyczyłby wszystkich krajów, ale przede wszystkim tych, w których występuje "największe ryzyko" dotyczące praworządności. Podkreślił też, że praworządność jest "sprawą Unii Europejskiej, a nie tylko państw członkowskich". - Nie można używać argumentu, że praworządność jest kwestią narodową - dodał.
W poniedziałkowej debacie większość krajów Unii Europejskiej opowiedziała się za powstaniem mechanizmu kontroli praworządności, który polegałby na corocznej ocenie jej stanu. Część wskazywała jednak, że należy ustalić kryteria oceny.
Źródło: tvn24.pl, rmf24.pl