Francuz na lotnisku kopał, pluł i przeklinał po polsku
W sobotę na lotniczym przejściu granicznym Kraków–Balice funkcjonariusze Karpackiego Oddziału Straży Granicznej zatrzymali agresywnego Francuza, który próbował ominąć kontrolę graniczną. Gdy funkcjonariusze próbowali zatrzymać mężczyznę, ten zaczął kopać, pluć i przeklinać... po polsku.
24.12.2007 14:45
33-letni mężczyzna przyleciał samolotem rejsowym z Bournemouth w hrabstwie Dorset w Anglii. Rzecznik prasowy komendanta Karpackiego Oddziału Straży Granicznej mjr Marek Jarosiński powiedział, że próbował on ominąć stanowisko kontroli granicznej. Ponieważ Wielka Brytania nie przystąpiła do układu Schengen, Francuz miał obowiązek poddać się takiej kontroli.
Mężczyzna nie reagował na wezwania do okazania dokumentów, a przy tym zaczął zachowywać się agresywnie. Kopał funkcjonariuszy, pluł w ich kierunku i przeklinał... po polsku.
Strażnicy obezwładnili agresywnego pasażera. Okazało się, że jest pijany. Badanie wykazało, że miał 2,14 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Francuz został zamknięty w jednym z pomieszczeń Straży Granicznej, ale w dalszym ciągu nie był w stanie się uspokoić. Z coraz większą siłą tłukł nogami i ramionami w drzwi, dlatego założono mu kajdanki.
33-latek został w końcu przewieziony do policyjnej izby zatrzymań w Krakowie, a w niedzielę podjęte zostały wobec niego czynności procesowe związane z naruszeniem przepisu o znieważeniu funkcjonariusza publicznego. Po konsultacji z prokuratorem Prokuratury Rejonowej Kraków–Krowodrza dobrowolnie poddał się karze grzywny w wysokości trzech tysięcy zł, bez przeprowadzania rozprawy sądowej, po czym został zwolniony.