Francuski rząd będzie ścigał za narkotyki
Francuski rząd, zaniepokojony wzrostem
konsumpcji tzw. narkotyków miękkich wśród młodzieży, nie zgodził
się na złagodzenie kar za posiadanie narkotyków. Da też 500 mln
euro na kampanię informacyjną, która ma w ciągu 5 lat zmniejszyć o
25% liczbę młodzieży sięgającej po narkotyki. Piszą o tym francuskie media.
30.07.2004 11:25
Władze zdecydowały, że nadal będzie obowiązywać prawo z 1970 r., przewidujące za posiadanie narkotyków kary do roku więzienia i 750 euro grzywny.
Zwolennicy złagodzenia prawa argumentują, że kara powinna być zależna od rodzaju narkotyków. Należy surowo karać za heroinę, jednak za narkotyki miękkie wystarczy np. praca na rzecz społeczeństwa czy utrata na jakiś czas prawa jazdy. Podkreślają też, obecne prawo nie odpowiada rzeczywistości. W praktyce wymiar sprawiedliwości nie wie do końca, jak traktować marihuanę czy haszysz. W 2001 r. ukarano 8 proc. spośród ponad 71 tys. osób, którym udowodniono posiadanie narkotyków.
Zmiana prawa mogłaby być obecnie odczytana jako sygnał, że zagrożenie się zmniejszyło. Mogłaby też spowodować nowy wzrost konsumpcji narkotyków - uważa przewodniczący rządowego zespołu ds. zwalczanie narkomanii Didier Jayle.
Rząd szacuje, że ponad połowa osiemnastolatków ma już za sobą pierwsze eksperymenty z haszyszem. Od 1993 r. do 2002 r. podwoiła się konsumpcja tego narkotyku przez osoby od 18 do 44 lat.
Dlatego w latach 2004-2008 planuje się przeprowadzenie szerokiej kampanii informacyjnej, która ma uświadomić zagrożenie związane z narkotykami, alkoholem i papierosami, która ma kosztować 500 mln euro z budżetu państwa. Będzie to pierwsza tak szeroko zakrojona akcja, która przewiduje m.in. uruchomienie specjalnej linii telefonicznej, bezpłatne i anonimowe konsultacje oraz informacje w mediach.