Francuski polityk pobity przez policję
Popularny we Francji przywódca skrajnie lewicowej Nowej Partii Antykapitalistycznej Olivier Besancenot trafił do szpitala ze złamanym palcem dłoni po policyjnej interwencji - poinformowała w komunikacie partia NPA. Wcześniej działacz, który uczestniczył w demonstracji, próbował przedostać się do gmachu parlamentu.
Besancenot wraz z kilkudziesięciu innymi działaczami manifestował przeciw planowanej przez rząd reformie statusu poczty przed budynkiem izby niższej parlamentu - Zgromadzenia Narodowego. Manifestanci próbowali początkowo pokonać ogrodzenie broniące dostępu do parlamentu. Lider NPA, któremu udało się przedostać na drugą stronę kraty, został zatrzymany przez policję. Wkrótce potem go wypuszczono.
Jak poinformowała NPA, w trakcie zatrzymania policja "wykręciła Besancenotowi rękę i obrzuciła go wyzwiskami". Według antykapitalistów, policjanci "kilkakrotnie złamali palec dłoni" przywódcy NPA, wskutek czego Besancenot został odwieziony do szpitala, gdzie ma przejść interwencję chirurgiczną.
34-letni Besancenot, z zawodu listonosz, jest jednym z najbardziej znanych i charyzmatycznych polityków francuskiej lewicy. Przez Partię Socjalistyczną był długo uważany za groźnego konkurenta, choć w ostatnich miesiącach jego notowania spadły.
Popularność zawdzięcza wyrazistemu językowi, częstym występom w mediach oraz przewodzeniu ulicznym manifestacjom i strajkom. Medialna popularność Besancenota nie przekłada się jednak na razie na głosy elektoratu. W wyborach prezydenckich w 2007 roku zdobył on 4% głosów, a kierowana przez niego NPA uzyskała niecałe 5% w tegorocznych eurowyborach.