Francuscy zakładnicy żyją
Dwaj dziennikarze francuscy, porwani przed czterema miesiącami w Iraku, żyją i są zdrowi - takie przekonanie wyraził minister spraw zagranicznych Francji, Michel Barnier.
20.12.2004 | aktual.: 20.12.2004 09:13
W porannym wywiadzie, udzielonym rozgłośni radiowej RTL, Barnier ujawnił, że rząd regularnie otrzymuje informacje na temat uprowadzonych - Christiana Chesnota i Georges'a Malbrunota.
Do porwania dziennikarzy - 20 sierpnia na drodze z Bagdadu do Nadżafu - przyznało się ugrupowanie Armia Islamska w Iraku, znane z porwań i egzekucji zakładników. Początkowo porywacze domagali się zniesienia we Francji zakazu noszenia przez uczennice w szkołach publicznych muzułmańskich chust; obecne ich żądania nie są znane. Ostatni materialny dowód, że dziennikarze żyją, to kaseta wideo nagrana 3 października. Obaj mówią na filmie, że czują się dobrze.
Po porwaniu sam Barnier złożył serię wizyt w krajach arabskich, spotykając się z miejscowymi przywódcami islamskimi i zabiegając o uwolnienie francuskich zakładników. Jednak mimo wysiłków Paryża - który sprzeciwiał się wojnie w Iraku - oraz licznych głosów muzułmańskich aytorytetów, wzywających do uwolnienia zakładników, nie udało się do tego doprowadzić.