Francja zmieniła decyzję ws. ataków w głąb Rosji? "Jest opcja"
Francuski "Le Figaro" podał, że w ślad za USA Francja i Wielka Brytania zezwoliły Ukrainie na ataki głęboko w Rosji. Teraz usunął te informacje, a szef francuskiego MSZ Francji, Jean-Noel Barrot powiedział dziennikarzom, że to nadal jest "opcja na stole".
Francuska gazeta "Le Figaro" zaktualizowała swój artykuł i usunęła informację, że Francja i Wielka Brytania upoważniły Ukrainę do użycia broni dalekiego zasięgu SCALP i Storm Shadow do ataków w głąb terytorium Rosji - podaje agencja Nexta, na dowód publikując screeny z usuniętym fragmentem artykułu.
Według doniesień agencji Reutera, administracja prezydenta USA, Joe Bidena, dała zielone światło Ukrainie na wykorzystywanie amerykańskiej broni do rażenia celów w głębi Rosji po tym, jak Moskwa rozmieściła północnokoreańskie wojska lądowych na froncie. Ukraina ma w nadchodzących dniach przeprowadzić pierwsze ataki dalekiego zasięgu przy użyciu pocisków ATACMS o zasięgu około 300 km. Kreml określił to mianem "nowej rundy napięć".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szef MSZ Francji Jean-Noel Barrot powiedział dziennikarzom w Brukseli, że zezwolenie Ukrainie na atakowanie celów wojskowych w Rosji nadal jest "opcją na stole".
- Otwarcie powiedzieliśmy, że jest to opcja, którą rozważylibyśmy, gdyby miała ona umożliwić uderzenie w cel, z którego Rosja obecnie atakuje terytorium Ukrainy. Więc nic nowego - przyznał Jean-Noel Barrot w rozmowie z dziennikarzami przed spotkaniem ministrów spraw zagranicznych państw UE w Brukseli. Dodał, że podobne stanowisko wyraził wcześniej prezydent Emmanuel Macron.
Wcześniej w poniedziałek szef dyplomacji UE Josep Borrell oznajmił, że państwa członkowskie Unii zgodzą się na użycie przez Ukrainę dostarczonej jej broni do uderzeń na terytorium Rosji.
Źródło: Nexta, PAP, WP