Francja: wybuch w zakładach AZF był wypadkiem
Prokurator badający wybuch, który 21 września spowodował śmierć 30 osób w zakładach chemicznych AZF pod Tuluzą, oświadczył we wtorek, że jest przekonany, iż był to wypadek a nie akt terroryzmu.
Wszystko wskazuje, że był to wypadek. Ewentualność bomby czy jakiegoś innego aktu przestępczego nie jest już brana pod uwagę - powiedział prokurator Michel Breard.
Siła wybuchu, którą oszacowano na 3,4 stopnia w skali Richtera, co odpowiada niewielkiemu trzęsieniu ziemi, zmiotła dwie hale zakładów AZF, gdzie produkowano nawozy sztuczne.
Prokurator zarzucił kierownictwu zakładów nieprzestrzeganie norm bezpieczeństwa oraz podkreślił, że hala, w której doszło do wybuchu, była ogólnie w złym stanie. W dniu wybuchu w magazynach zakładów AZF znajdowało się 6300 ton amoniaku, 6 tys. ton saletry amonowej i 30 tys. ton nawozów sztucznych.
AZF to marka, pod którą Grande Paroisse - największy we Francji producent nawozów - sprzedaje swoje produkty. Właścicielem Grande Paroisse jest Atofina, filia czwartego co do wielkości na świecie koncernu naftowego TotalFinaElf. (an)