Na ślad afery wpadła policja, którą zdziwiło legitymowanie się bułgarskich prostytutek w Strasburgu wizami... służbowymi.
Wcześniej podobne sygnały o nieprawidłowościach w przyznawaniu wiz przez Francuzów nadchodziły z Iranu, Armenii, Ukrainy, Togo, Tunezji, Rwandy i Beninu. (pr)