Fragmenty rosyjskiego pocisku w Mołdawii. Tuż przy granicy z Ukrainą
W powiecie bryczańskim w północnej części Mołdawii, tuż przy granicy z Ukrainą, funkcjonariusze straży granicznej znaleźli fragmenty rosyjskiego pocisku rakietowego. To już czwarte znalezisko tego typu w ciągu ostatnich miesięcy.
Mołdawia graniczy z Ukrainą, przez co rosyjskie pociski albo ich szczątki już czterokrotnie spadały na jej terytorium. W czwartek funkcjonariusze straży granicznej znaleźli fragmenty rakiety, która nie trafiła w zamierzony cel. Wcześniej podobne incydenty odnotowywano w Mołdawii pomiędzy końcem października ubiegłego roku i połową stycznia roku 2023.
Fragmenty rosyjskiego pocisku w Mołdawii. Tuż przy granicy z Ukrainą
Nie tak dawno, bo 10 lutego władze ministerstwa obrony Rumunii i Mołdawii informowały o pocisku, który został wystrzelony z okrętu w pobliżu anektowanego Krymu. Wleciał on w przestrzeń powietrzną Mołdawii, a następnie znalazł się nad terytorium Ukrainy. Rakieta minęła o około 35 km granicę Rumunii.
Po tym jak Rosja dokonała ataku na Ukrainę, władze w Kiszynowie nie mogą czuć się bezpiecznie. Kilkukrotnie przedstawiciele Kremla wskazywali już, że Mołdawia może być kolejnym celem reżimu Putina. Wynika to m.in. z faktu, że w kraju funkcjonuje samozwańcza republika Naddniestrza. Stacjonują w niej rosyjskie wojska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie atakowani pod Wuhłedarem. Piloci Mi-8 nie mają litości
W poniedziałek prezydent Maia Sandu informowała, że Rosja posiada plany przewrotu w Mołdawii.
Co więcej, po tym jak w październiku 2022 roku jeden z rosyjskich pocisków spadł na terytorium Mołdawii, tamtejsze Ministerstwo Spraw Zagranicznych uznało przedstawiciela rosyjskiej ambasady w Kiszyniowie za persona non grata.
Czytaj także:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski