Fortele z fortem?
Czy podczas sprzedaży zabytkowego Fortu VIIA
w Poznaniu doszło do nieprawidłowości? Agencja Mienia Wojskowego z
Gorzowa Wielkopolskiego zarzeka się, że przetarg odbył się zgodnie
z prawem. Wiadomo jednak, że były prezes agencji Włodzimierz S.
trafił do aresztu, a jej działalność jest sprawdzana przez
Najwyższą Izbę Kontroli i Żandarmerię Wojskową - pisze "Głos
Wielkopolski".
Wczoraj "Życie Warszawy" podało informację, że na kilkadziesiąt skontrolowanych transakcji w ostatnich kilku latach, tylko na jednej AMW zyskała. Do nieprawidłowości miało dojść w różnych miejscach Polski. Oddział agencji w Gorzowie, która sprzedaje także wielkopolskie nieruchomości, miał na przykład stracić na sprzedaży poznańskiego fortu wiele tysięcy złotych.
Prawie dziesięciohektarowa działka znajduje się przy skrzyżowaniu ulic Marcelińskiej i Wałbrzyskiej. Nabywca, spółka Constructa Plus z Poznania, zapłaciła za niego, zdaniem "Życia Warszawy", tylko 191.000 zł.
To nieprawda- zarzeka się Eugeniusz Kropidłowski, dyrektor AMW w Gorzowie Wielkopolskim. Zaraz wyślę sprostowanie do tej gazety. W rzeczywistości nabywca zapłacił 955.000 zł. Początkowo jego cena była dwukrotnie wyższa, ale fort jest zabytkiem i dlatego udzielono mu 50 proc. obniżki. Zresztą do przetargu stanęła tylko jedna firma - dodaje.
"Constructa Plus" nie jest nowicjuszem na rynku budowlanym. W branży działa od ponad dziesięciu lat. Inwestuje między innymi w stare obiekty. Wczoraj właściciel "Constructa Plus" Włodzimierz Janowicz nie potrafił jednak powiedzieć, ile w 2002 roku zapłacił za poznański fort.
Nieoficjalnie, ze źródeł zbliżonych do Najwyższej Izby Kontroli, "GW" dowiedział się, że w Wielkopolsce znajdują się inne nieruchomości, które gorzowska AMW sprzedała za śmiesznie niskie pieniądze. (PAP)