Sprawa międzynarodowa
Sprawa Florence Cassez stała się powodem napięć na linii Paryż-Meksyk. Nicolas Sarkozy już trzy lata temu naciskał na meksykańskie władze, aby kobieta karę odbywała we Francji. Najprawdopodobniej natychmiast by ją ułaskawił, a już na pewno mogłaby liczyć na złagodzenie wyroku, gdyż za popełnione przestępstwa zgodnie z francuskim kodeksem karnym groziłoby jej maksymalnie 20 lat.
Meksykanie z kolei za punkt honoru postawili sobie, aby nie ulegać presji Francji. W każdym razie rodzice kobiety nie tracą nadziei i liczą, że dla nich sprawa znajdzie jeszcze szczęśliwy finał.
(PAP, wp.pl/tbe)