Firma kuwejcka nie wycofa się z Iraku - negocjuje z porywaczami
Kuwejcka firma transportowa, której siedmiu pracowników, w tym trzech Kenijczyków, uprowadzono w Iraku, poinformowała, że prowadzi z porywaczami rozmowy w sprawie uwolnienia uprowadzonych, ale nie zamierza spełnić żądania terrorystów i nie opuści Iraku.
Nie wycofamy się z Iraku. Nasza firma będzie tam działać nadal, ale prowadzone są z porywaczami negocjacje na wysokim szczeblu, z udziałem przedstawicieli MSZ i służb bezpieczeństwa - powiedział Reuterowi szef firmy Kuwait and Gulf Link Transport Company.
Wszyscy trzej Kenijczycy, porwani w Iraku, byli zatrudnieni przez tę firmę. Rzecznik rządu kenijskiego Alfred Mutua powiedział, że władze kenijskie zwróciły się do właściciela firmy z prośbą o spełnienie żądań porywaczy.
W wyemitowanym w środę nagraniu wideo iraccy porywacze z nieznanego dotąd ugrupowania "Czarne Sztandary" zagrozili, że zabiją siedmiu zakładników z Indii, Kenii i Egiptu, jeśli kuwejcka firma, w której pracują jako kierowcy, nie wycofa się z Iraku. Terroryści zapowiedzieli, że od soboty wieczorem co trzy dni będą ścinać jednego zakładnika.
Zażądali również, by Indie, Kenia i Egipt wycofały swych obywateli z Iraku.
