Szwedzki generał zszokował Finów. "Zadziwiający pomysł"

Szwedzki badacz i generał w stanie spoczynku, Karlis Neretnieks, proponuje odrębną strukturę dowodzenia dla nordyckich krajów NATO i porównuje ją do fińsko-niemieckiego braterstwa broni w czasie wojny kontynuacyjnej - donosi fiński dziennik "Ilta-Sanomat". Historycy z Helsinek uważają pomysł za "zadziwiający".

Szwedzki generał proponuje utworzenie wspólnego dowództwa na północy
Szwedzki generał proponuje utworzenie wspólnego dowództwa na północy
Źródło zdjęć: © Wikimedia | unknown
Tomasz Waleński

19.05.2022 | aktual.: 19.05.2022 13:11

Karlis Neretnieks, były rektor Szwedzkiego Uniwersytetu Obrony Narodowej, proponuje utworzenie nowego wielonarodowego dowództwa NATO, które byłoby odpowiedzialne za obronę zarówno Morza Bałtyckiego, jak i północnej części Skandynawii.

Propozycja ta wykluczyłaby Laponię z fińskiego krajowego dowództwa wojskowego. Z obszaru odpowiedzialności Dowództw Narodowych wyłączone zostałyby także północne części Norwegii i Szwecji.

Neretnieks jest także generałem rezerwy i w ramach swojej koncepcji domaga się przywrócenia Dowództwa Północnego, które kilkadziesiąt lat temu zostało połączone z wielonarodowym dowództwem w Holandii.

Nadzór powietrzny i obrona powietrzna NATO w krajach nordyckich byłyby prowadzone przez wspólne regionalne dowództwo, podobnie jak operacje morskie na Morzu Bałtyckim.

Szwedzki dowódca przypomina historię z czasów II wojny światowej

Co najbardziej kontrowersyjne, Neretnieks odnajduje w proponowanej przez siebie strukturze dowodzenia uderzający związek ze wspólnymi działaniami Finlandii i nazistowskich Niemiec w wojnie przeciwko Związkowi Radzieckiemu.

W swoim artykule szwedzki generał sugeruje, że Finlandia mogłaby z łatwością przystosować się do działania na Północy pod wielonarodowym dowództwem - co Helsinki robiły już podczas tamtego konfliktu - informuje fińska gazeta. Neretnieks ma na myśli niemieckie Armeoberkommando (AOK) Norwegen, którego obszar działania podczas wojny rozciągał się od północnej Norwegii po fińską Laponię.

- Związek z teraźniejszością jest silny: cele operacyjne są takie same, obszar geograficzny jest taki sam, plus część Arktyki, do tego ten sam przeciwnik. Rozwiązanie problemu dowództwa jest dziś tak samo oczywiste, jak było wtedy - powiedział wojskowy fińskiej gazecie. - Jedyna różnica polega na tym, że w obecnej sytuacji zaangażowane są siły i terytorium Szwecji - dodał.

Finowie zdziwieni pomysłem szwedzkiego generała

Pomysł ten spotkał się z silną krytyką Finów. - To naprawdę zdumiewające, że wyszła propozycja nawiązująca do fińsko-nazistowskich działań z okresu II wojny światowej -  komentuje dla "Ilta-Sanomat" fiński doktor nauk politycznych i pułkownik w stanie spoczynku Pekka Visuri.

- Porównanie z II wojną światową nie jest zasadne, nawet jeśli mówimy tylko o rosyjskim zagrożeniu i geografii - wtóruje Visuri, fiński historyk wojskowości i doktor filozofii Lasse Laaksonen.

Zobacz też: Z Władimirem Putinem jest coś nie tak? Była ambasador RP w Rosji o jego zdrowiu

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojna w Ukrainieszwecjafinlandia
Zobacz także