Finowie i Szwedzi wystawieni do wiatru. Węgry złamały obietnicę
Rozczarowanie w Helsinkach. Węgry wycofały się z obietnic i przełożyły rozpoczęcie ratyfikacji NATO przez Finlandię. Parlament w Budapeszcie zajmie się sprawą dopiero pod koniec lutego. Na dodatek nie wiadomo, jak długo potrwają procedury. To znaczy, że moment przyjęcia Finów do sojuszu znów się odracza do trudnych do określenia terminów. Decyzja Węgrów dotyczy również Szwecji.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
- Parlament węgierski byłby gotowy do rozpoczęcia procesu ratyfikacji członkostwa Finlandii w NATO we wtorek 28 lutego. Nie mamy dokładnych informacji o tym, jak proces będzie przebiegał w parlamencie - powiedział fińskiemu dziennikowi "Iltalehti" minister spraw zagranicznych Finlandii Pekka Haavisto.
Gazeta zwraca uwagę, że Węgry wielokrotnie odkładały moment podjęcia decyzji o ratyfikacji. W listopadzie zeszłego roku węgierski minister Peter Szijjarto przekazał swojemu fińskiemu odpowiednikowi na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych NATO w Rumunii dobrą wiadomość, że decyzja zapadnie lada dzień. Mijały miesiące i nic się nie wydarzyło.
Według Haavisto trudno w tej chwili oszacować, jak długo mogą potrwać wymagane procedury. Finowie martwią się, że sytuacja w Turcji też nie będzie sprzyjać ich oczekiwaniom. Proces zmierzający do wydania zgody przez niechętną poszerzeniu NATO Ankarę może opóźnić się jeszcze bardziej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Wybrała życie w szwedzkiej krainie. "Przyjechałam tutaj przerażona"
Prawdopodobnie tureckiej akceptacji nie należy spodziewać się wcześniej niż po majowych wyborach. - Mnożą się publiczne spekulacje na ten temat, ale uważam, że jest to dyskusja, którą Turcja prawdopodobnie toczy w związku z polityką wewnętrzną. Teraz nadeszły wieści o trzęsieniu ziemi, które w Turcji przykuwają uwagę polityków. To może mieć wpływ na wybory, więc wiele pytań jest otwartych - mówi minister Haavisto.
Węgry znów utrudniają wejście do NATO Finlandii i Szwecji
Wstąpienie dwóch nordyckich krajów do Paktu Północnoatlantyckiego jest w Szwecji i Finlandii postrzegane jako sprawa bardzo pilna. Tymczasem termin wciąż się odwleka za sprawą niechęci ze strony należących do NATO Turcji i Węgier. Według zasad sojuszu zgodę na poszerzenie struktury muszą wyrazić wszyscy członkowie.
Turcja swoją zgodę uzależniła od szwedzkich decyzji w sprawie Kurdyjskiej Partii Pracy, zdelegalizowanej przez Ankarę za "terroryzm", a legalnie działającej na emigracji w Szwecji. Finlandia, która do NATO aspirowała równocześnie ze Sztokholmem, rozważała już niezależne działania. Oba państwa jednak oczekują, że moment oficjalnego poszerzenia paktu nastąpi przed lipcowym szczytem w Wilnie.