"Financial Times": Polska za dowódczą rolą NATO w Iraku
Polska, wspierana przez inne kraje zaangażowane w koalicję w Iraku, nalega by NATO przejęło dowódczą rolę w Iraku - pisze z Brukseli "Financial Times".
08.06.2004 | aktual.: 09.06.2004 12:59
Według dziennika, starania Polski zwiększają prawdopodobieństwo, iż NATO mogłoby odegrać w Iraku istotną rolę po przekazaniu obowiązków tymczasowemu rządowi irackiemu, 30 czerwca.
Nie jest to jednak pewne, ponieważ - jak pisze "Financial Times" - unijni dyplomaci wysunęli własną sugestię zakładającą, że UE mogłaby wysłać do Iraku własne siły. Nie jest też znany przyszły kształt rezolucji ONZ w sprawie Iraku, ani to, czy kraje członkowskie NATO faktycznie zaangażowałyby w Iraku swój potencjał, gdyby powstała taka możliwość.
Wiele też będzie zależeć od tego jak samo NATO będzie postrzegało w Iraku swą rolę.
Anonimowy ekspert wojskowy UE powiedział: "W sprzyjających warunkach UE mogłaby skierować do Iraku ok. 8 tys. żołnierzy pod auspicjami ONZ lub w ramach szkolenia irackiej armii". Taką ideą ma być zainteresowana szczególnie Francja przeciwna przyznawaniu NATO dużej roli w Iraku.
NATO wspiera polską operację w Iraku poprzez pomoc w planowaniu i logistyce, ale nie jest obecne w Iraku na pierwszym planie działań jako wojskowa organizacja.
Sytuacja w Iraku będzie z pewnością jednym z punktów obrad zwołanego w tym miesiącu szczytu NATO w Stambule: "Na forum Rady Bezpieczeństwa (ONZ) sprawy rozwijają się znacznie szybciej, niż się spodziewaliśmy. Nie będziemy mogli pominąć tej sprawy (Iraku)" - powiedziało gazecie dyplomatyczne źródło w Sojuszu.
Według ekspertów, zaangażowanie NATO w Iraku może, ale nie musi polegać na przejęciu od Polski dowództwa w strefie środkowo-południowej, co umożliwiłoby Polsce wycofanie części z około 2400 żołnierzy.
Pozostałe opcje przewidują przejęcie obu stref, polskiej i brytyjskiej (na południu Iraku), poprzez skierowania do Iraku NATO-wskiej kwatery dowódczej sił szybkiego reagowania stacjonującej obecnie w RFN, w której Brytyjczycy odgrywają wiodącą rolę, lub też zaangażowanie się NATO w szkolenie irackiej armii.
"Na obecnym etapie jest o wiele za wcześnie, by przesądzać jaką rolę obejmie NATO w Iraku. Będzie to zależeć od tego, co postanowi rezolucja Rady Bezpieczeństwa, jaki mandat przyzna siłom NATO ONZ, a także od samych Irakijczyków" - powiedział "Financial Times" sekretarz generalny NATO Jaap de Hoop Scheffer.
Francja i Niemcy mimo, że są przeciwne rozmieszczeniu sił Sojuszu w Iraku nie będą się temu sprzeciwiać - sądzi "Financial Times" wskazując na niedawną wypowiedź szefa francuskiej dyplomacji Michela Barniera. Poszczególne kraje musiałyby wówczas zdecydować o skali swego udziału tak, jak to jest w przypadku zaangażowania w Afganistanie.
Anonimowy ekspert wojskowy UE powiedział: "W sprzyjających warunkach UE mogłaby skierować do Iraku ok. 8 tys. żołnierzy pod auspicjami ONZ lub w ramach szkolenia irackiej armii". Taką ideą ma być zainteresowana szczególnie Francja przeciwna przyznawaniu NATO dużej roli w Iraku.