Finał sprawy p. Joanny. Rzecznik stwierdził naruszenie praw pacjenta

Finał głośnej sprawy p. Joanny z Krakowa, którą skandalicznie potraktowali policjanci w szpitalu w Krakowie. - Doszło do naruszenia jej praw jako pacjentki oraz do niezachowania tajemnicy informacji przez lekarza psychiatrę - stwierdził Rzecznik Praw Pacjenta.

Finał sprawy p. Joanny.
Finał sprawy p. Joanny.
Źródło zdjęć: © East News | Bartlomiej Kawka

19.01.2024 | aktual.: 19.01.2024 15:23

Bartłomiej Chmielowiec, rzecznik praw pacjenta, dokonał szczegółowej analizy przypadku pani Joanny z Krakowa. Prześledził cały proces udzielania jej świadczeń zdrowotnych, począwszy od pierwszego kontaktu telefonicznego z lekarzem psychiatrą, aż po moment, kiedy pacjentka opuściła szpital.

Pani Joanna o bulwersującej interwencji opowiedziała Patrykowi Michalskiemu w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski. To ją w skandaliczny sposób potraktowali policjanci w szpitalu w Krakowie. Trafiła tam po zażyciu tabletki poronnej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Tabletki poronne są czymś, co pani Joanna miała prawo mieć, zażyć - tak, jak każda osoba dzisiaj w Polsce, która może przerwać swoją ciążę - podkreśliła adwokatka Kamila Ferenc z fundacji Federa, która jest pełnomocniczką pani Joanny. - Zachowanie funkcjonariuszy policji oceniam jako skrajnie nieetyczne, nieludzkie, nieprzyzwoite, nasycone jakimś rodzajem cynizmu - dodała.

Rzecznik Praw Pacjenta poinformował o stwierdzonym naruszeniu praw pani Joanny do świadczeń zdrowotnych, które powinny być udzielane z należytą starannością. Naruszenie to miało miejsce ze strony Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego.

Chmielowiec stwierdził, że lekarz psychiatra prawidłowo przekazał informacje o miejscu zamieszkania pani Joanny oraz o jej problemach ze zdrowiem psychicznym, w tym o myślach samobójczych, które wyrażała.

Jednakże, zwrócił uwagę na fakt, że przekazanie policji dodatkowych informacji na temat zdrowia pacjentki nie było konieczne, co stanowiło naruszenie prawa pacjenta do tajemnicy informacji z nim związanych.

Chmielowiec ocenił, że członkowie Zespołu Ratownictwa Medycznego Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego, po dotarciu na miejsce, prawidłowo ocenili stan zdrowia pani Joanny. Zadbali również o jej komfort psychiczny oraz poszanowanie jej intymności i godności, zwracając się do funkcjonariuszy policji z prośbą o wyłączenie kamer noszonych w czasie udzielania czynności ratunkowych.

Szereg nieprawidłowości

Rzecznik zauważył nieprawidłowości w decyzji o przetransportowaniu pacjentki do szpitala, który nie posiadał oddziału ginekologiczno-położniczego. W jego opinii, decyzja o przetransportowaniu pacjentki do danego szpitala powinna być oparta o rzetelnie przeprowadzony wywiad medyczny oraz badanie fizykalne.

Ponadto, w związku z działaniami podjętymi przez funkcjonariuszy policji, prawo do prywatności oraz poszanowania intymności i godności pani Joanny nie zostało należycie przestrzeżone. Wskazał, że funkcjonariusze policji podjęli działania interwencyjne podczas hospitalizacji pacjentki, mimo że ich obecność nie była niezbędna dla udzielenia jej świadczeń zdrowotnych.

Bartłomiej Chmielowiec wystąpił do Komendanta Głównego Policji, przedstawiając w piśmie do niego ocenę działań funkcjonariuszy policji. Zadeklarował również gotowość do współpracy w celu wypracowania dobrych praktyk w trakcie udzielania świadczeń zdrowotnych osobom znajdującym się w szczególnej sytuacji.

Źródło: PAP/WP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (44)