Finał postępowania w sprawie policjantów, którzy zatrzymali wesele. Parze młodej należą się przeprosiny
Cztery tygodnie temu zrobiło się głośno o kontrowersyjnej kontroli drogowej, która spotkała parę młodą przejeżdżającą przez miejscowość Szczurowa. Policjanci próbowali ustalić dane personalne motocyklisty, który popisywał się jazdą na jednym kole tuż przed autem pary młodej.
Pod koniec września funkcjonariusze policji drogowej zatrzymali orszak weselny i próbowali ustalić dane personalne motocyklisty jadącego tuż przez parą młodą. Policjanci byli pewni, że ktoś z weselników zna mężczyznę jadącego na jednym kole, ale okazało się, że nikt nie wiedział nic o tym człowieku. Policjanci postanowili skontrolować kierowcę auta. Procedura spowolniła cały orszak i wzbudziła niezadowolenie nie tylko gości, ale też internautów, ponieważ nagrania z kontroli trafiły do sieci.
Po tych publikacjach na policję spadła fala krytycznych komentarzy, a następnie matka panny młodej złożyła na policjantów skargę. „Gazeta Krakowska” informowała, że po trwającym 4 tygodnie postępowaniu policja poinformowała, że funkcjonariusze nie złamali prawa, ale doszło do „niepotrzebnego złamania zwyczajowych zasad”, więc parze młodej należą się przeprosiny.
Oprócz tego, "GK" donosi, że w postępowaniu ujawniono też kilka drobnych uchybień, za co policjanci poniosą karę, która według nieoficjalnych ustaleń dziennikarzy ma polegać na rozmowie dyscyplinującej z wpisem do akt personalnych.
Poniżej film pokazujące całe zajście: