Finał afery mieszkaniowej w Poznaniu: dyrektorka z ZKZL-u zwolniona, a sprawa trafi do prokuratury
• Zakończył się audyt głośnej sprawy, w której Tadeusz Czyżyk, działacz PO, a jednocześnie urzędnik kupił od miasta 137-metrowe mieszkanie za... 36 tys. zł
• Wykazano, że w trakcie transakcji doszło do szeregu nieprawidłowości
• W konsekwencji pracę straciła Ewa Bartosik, dyrektor jednej z komórek ZKZL-u
• Tadeusz Czyżyk z uwagi na ochronę przedemerytalną został jedynie przeniesiony na inne stanowisko
• Sprawę zbada też prokuratura
17.03.2016 | aktual.: 28.03.2016 11:31
Sprawę ujawnili w maju 2015 r. dziennikarze "Głosu Wielkopolskiego". Opisali, jak Tadeusz Czyżyk, działacz Platformy Obywatelskiej i jednocześnie pracownik Biura Obsługi Mieszkańca wykorzystując obowiązujące przepisy, zamienił swoje 48-metrowe mieszkanie komunalne przy ul. Towarowej na 137-metrowe mieszkanie znajdujące się na parterze wilii przy ul. Krasińskiego, a następnie wykupił je z 90-procentową bonifikatą. Po dwóch miesiącach ponownie dokonał zamiany - tym razem zamienił niedawno wykupiony parter willi na 77-metrowe mieszkanie przy ul. Piątkowskiej, którego właścicielem okazał się Filip Kaczmarek, szef poznańskich struktur PO.
Sprawa wzbudziła kontrowersje ze względu na aż 90-procentową bonifikatę, której Czyżyk nie musiał zwracać już po zamianie na mieszkania z Kaczmarkiem. Dziennikarzom „Głosu” udało się ustalić, że w ten sposób nabywca zapłacił za 137-metrowe mieszkanie ok. 36 tys. zł, zaoszczędzając około 240 tys. zł.
W wyniku ujawnienia sprawy Filip Kaczmarek zrezygnował z kierowania strukturami poznańskiej Platformy Obywatelskiej, a prezydent Jacek Jaśkowiak zlecił audyt, mający wykazać, czy cała transakcja odbyła się zgodnie z przepisami.
Kontrola niedawno się zakończyło i jak się okazało Czyżyk nie spełniał kryteriów pozwalających mu na kupno 137-metrowego mieszkania z bonifikatą.
We wtorek Urząd Miasta poinformował o decyzjach personalnych podjętych w związku z ujawnionymi nieprawidłowościami. Wypowiedziano umowę o pracę Ewie Bartosik, dyrektor Pionu Zasobów Lokalowych w ZKZL, jako powód wskazując „utratę zaufania”. Pracy nie stracił za to Tadeusz Czyżyk, czyli urzędnik, który dzięki nieprawidłowościom wszedł w posiadanie 137-metrowego mieszkania.
- Prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej S.A. - z uwagi na prawa pracownicze nabyte przez kierownika Biura Obsługi Mieszkańca - mógł jedynie postanowić o przeniesieniu pracownika na inne stanowisko, niezwiązane z dotychczas realizowanymi obowiązkami – informuje Urząd Miasta Poznania.
Poinformowano także, że w Wydziale Gospodarki Nieruchomościami toczy się jeszcze postępowanie mające na celu sprawdzenie prawidłowości działania pracowników wydziału odpowiedzialnych za „mieszkaniówkę”.
Władze Poznania zapowiedziały też złożenie zawiadomienia do prokuratury, która ma narzędzia, by „sprawdzić te wątki, których - ze względu na brak odpowiednich uprawnień - nie byli w stanie sprawdzić miejscy kontrolerzy z Biura Audytu Wewnętrznego i Kontroli”.
Audyt wykazał też, że aby podobne sytuacje nie miały miejsca w przyszłości, trzeba zmienić uchwały rady miasta regulujące proces sprzedaży mieszkań tak, aby wyeliminować aspekt uznaniowości.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .