Filip Chajzer powiedział "o słowo za dużo". Jest reakcja prezydenta Sosnowca
Śmiał się z Sosnowca. Teraz Filip Chajzer ma odwiedzić to miasto. Chce tego prezydent Arkadiusz Chęciński. - Powiedział o słowo za dużo, coś mu się wypsnęło, więc postanowiliśmy zareagować. Jeśli żartuje ważna osoba z Warszawy, to chyba coś jest nie tak - tłumaczy włodarz miasta.
Nie można drwić z Sosnowca. Udowodnił to prezydent miasta, który zareagował na żarty Filipa Chajzera na Facebooku. Zaprosił dziennikarza do siebie.
- Filip Chajzer powiedział o słowo za dużo, coś mu się wypsnęło, więc postanowiliśmy zareagować, czego efektem jest to, że teraz nas odwiedzi i będzie mógł zobaczyć, co mamy do zaoferowania - mówił Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim".
Wygląda na to, że do spotkania Chajzer odwiedzi miasto, z którego się śmiał. - Obiecał, że przyjedzie. Trwają rozmowy z jego menedżerem, ale skoro obiecał, to nie sądzę, by miał się teraz z tego wycofywać - stwierdził Chęciński. Szczegółów planu na przyjęcie dziennikarza nie zdradza.
"Chyba coś jest nie tak"
Prezydent Sosnowca zapewnił, że cała sytuacja nie jest ustawką. - Często mówi się w żartach, że jadąc do Sosnowca jedzie się za granicę, ale jeśli mówi to ważna osoba z Warszawy, to chyba coś jest nie tak - podkreślił.
I dodał, że "jeśli dowcipy są na poziomie, to się nie obraża". - Mieszkańcy naszego miasta to bardzo wyluzowani ludzie, którzy potrafią się śmiać z Sosnowca na poziomie. To piękne miasto, do którego po prostu zapraszamy. Nie trzeba wymyślać głupich dowcipów, by tutaj przyjechać - zaznaczył Chęciński.
Przypomnijmy, jak wszystko się zaczęło. Chajzer na Facebooku do swojego materiału "Dzień dobry TVN" szukał 30-latków, którzy nigdy nie byli za granicą. I dodał: "P.S. Sosnowiec się nie liczy".
Zobacz też:
Źródło: "Dziennik Zachodni"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl