Festiwal ku czci wybitnego Polaka w Kolumbii
W pierwszą rocznicę śmierci wybitnego pisarza i reportera Ryszarda Kapuścińskiego, w kolumbijskim mieście Cartagena de Indias odbywa się Festiwal Hay. Kapuściński, określany przez Kolumbijczyków jako "Kapu", a przez noblistę Gabriela Garcię Marqueza jako "Mistrz", zmarł 23 stycznia 2007 r.
24.01.2008 | aktual.: 24.01.2008 10:31
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/ryszard-kapuscinski-nie-zyje-6038715879629953g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/ryszard-kapuscinski-nie-zyje-6038715879629953g )
Ryszard Kapuściński nie żyje
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/ryszard-kapuscinski-w-ostatniej-podrozy-6038699959047297g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/ryszard-kapuscinski-w-ostatniej-podrozy-6038699959047297g )
Pogrzeb Ryszarda Kapuścińskiego
Warsztaty i debata na temat dzieł Kapuścińskiego zorganizowała Fundacja Nowego Dziennikarstwa Iberoamerykańskiego, którą założył sam Gabriel Garcia Marquez, kolumbijski przyjaciel reportera. Fundacja ma za zadanie kształcić reporterów, zajęcia prowadzą znani dziennikarze z całego świata. Festiwal odbywa się również pod patronatem Fundacji Proa z Argentyny.
Cartagena de Indias to ukochane miasto Marqueza. Z Bogoty, stolicy Kolumbii można tam dolecieć samolotem w ciągu godziny. Kapuściński kilka razy prowadził w Fundacji warsztaty. Na zajęcia z "Kapu" zawsze zapisywało się najwięcej chętnych, oceniano je bardzo wysoko.
Festiwal został zorganizowany przez przyjaciół pisarza. Debatę na temat autora "Cesarza" zatytułowano "Kapu, niezastąpiony". Uczestnicy debaty chcą opowiadać o Kapuścińskim jako: "mistrzu, kronikarzu świata, obserwatorze Innego i pisarzu".
Warsztaty odbywają się w Klasztorze Świętego Dominika, pięknym zabytkowym budynku w mieście, które określano jest także jako "La Heroica" (Bohaterskie). Na zajęciach głos zabiorą m.in. John Lee Anderson z USA, Jorge Herralde, wydawca, Francesco Cataluccio, włoski przyjaciel pisarza, Hans Cristoph Buch, pisarz niemiecki, Maria O'Donnell i Susana Reinoso z Argentyny.
Argentyński dziennik "La nacion" wspomina, że Kapuśiński zmarł w Warszawie w wieku 75 lat po długiej, "nierównej" walce z ciężką chorobą. Przypominał dziennikarzom o wartościach moralnych i odkrywał świat zwykłych, anonimowych ludzi z bardzo różnych kultur. Znał siedem języków obcych. Jego książki przetłumaczono na kilkadziesiąt języków.