Festiwal Burning Man. Dziesiątki tysięcy uczestników utknęły na pustyni
Rzęsiste ulewy zamieniły zorganizowany na pustyni w Nevadzie w USA festiwal Burning Man w katastrofę. Wydarzenie miało trwać do poniedziałku, ale już w sobotę kempingi wypełniło błoto po kostki. Tysiące ludzi nie mogą opuścić terenu obozowiska. Warunki na okolicznych drogach nie pozwalają na podróż.
Na rozległym obszarze w północno-zachodniej Nevadzie w ciągu 24 godzin, od piątkowego do sobotniego poranka, spadło tyle deszczu, ile odnotowuje się przeciętnie w ciągu kilku miesięcy. Woda, która polała się na suche tereny pustynne, utworzyła gęste, gliniaste błoto.
Tysiące osób uczestniczących w festiwalu Burning Man jest uwięzionych na terenie obozowiska.
W ciągu najbliższych kilku dni warunki się nie poprawią. Jak poinformowała stacja CNN, meteorolodzy spodziewają się dalszych opadów deszczu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy Polacy odwracają się od Kościoła?
Burning Man. Uczestnicy brodzą w gęstym błocie
Brama i lotnisko prowadzące do Black Rock City, tymczasowego miasteczka wznoszonego corocznie na potrzeby festiwalu, pozostają zamknięte. Do miasta i z miasta wjazd mają tylko pojazdy uprzywilejowane.
Organizatorzy Burning Man ostrzegli w sobotę, że pojazdy próbujące wyjechać z festiwalu utkną w błocie. Zaapelowali, by w niedzielę nikt nie podejmował próby opuszczenia festiwalowego miasteczka.
Najodważniejsi ruszyli pieszo, obwiązując stopy reklamówkami i brnąc w gęstym błocie.
Festiwal Burning Man. Muszą oszczędzać wodę i jedzenie
Inni postanowili posłuchać organizatorów i - korzystając z punktów programu, które nie zostały odwołane - skupiają się, zgodnie z apelami, na racjonowaniu żywności i wody.
W wydarzeniu, które w tym roku zostało zaplanowane od 28 sierpnia do 4 września, uczestniczy ponad 70 tys. osób.
"Burning Man to społeczność ludzi, którzy są gotowi się wzajemnie wspierać" - napisali organizatorzy w mediach społecznościowych.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Pogoda uniemożliwi zapewne przeprowadzenie najważniejszego punktu programu festiwalu Burning Man. Podczas organizowanej od 1986 roku w USA imprezy na koniec następuje podpalenie wielkiej figury.
Tradycją jest również to, że zawsze po zakończeniu festiwalu miasteczko Black Rock zostaje zdemontowane i znika bez śladu, by pojawić się znowu rok później.
Trwa ładowanie wpisu: facebook