"Jesień będzie nasza". Owsiak otworzył Pol'and'Rock Festival
Rozpoczął się 29. Pol'and'Rock Festival. Festiwal zorganizowany na lotnisku Czaplinek-Broczyno otworzył Jerzy Owsiak. - To jest właśnie Polska. Cudowna, tolerancyjna, kolorowa, zwariowana, pełna małych dzieciaków, z którymi tu jesteście - powiedział ze sceny.
- Jesień niech będzie nasza! Pamiętajcie o tym, że prawo wyborcze jest waszym prawem. I święte prawo jest wybrać, kogo chcecie - mówił do zgromadzonych pod sceną uczestników muzycznego wydarzenia Owsiak.
- Nigdy w życiu nie będę wam mówił, na kogo macie głosować, ale macie być razem z tymi, którzy tworzą ten kraj. Mądry, bogaty, do przytulenia, do którego chce się wrócić, z którym chce się być, i w którym chce się być i żyć. Polska jest was warta. Ponad, ponad ponad, wszystko - kontynuował twórca Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Później zgromadzony pod sceną tłum skandował razem z Owsiakiem hasła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polska podzielona pogodowo. Sierpień będzie inny
29. edycja Pol'and'Rock
Pol'and'Rock (przez 23 edycje, do 2017 r. Przystanek Woodstock) to największy w Polsce i jeden z największych w Europie festiwali muzycznych. Po raz pierwszy odbył się w 1995 r. w Czymanowie nad jeziorem Żarnowieckim (obecne woj. pomorskie), kolejny odbył się w Szczecinie, na terenie aeroklubu w Dąbiu. Następnie do 2003 r. (oprócz "Dzikiego Przystanku Woodstock" w Lęborku w 2000 r.) odbywał się w Żarach, a od 2004 do 2019 r. w Kostrzynie nad Odrą. W 2020 r. ze względu na pandemię koronawirusa festiwal przyjął formułę online jako "Najpiękniejsza Domówka Świata". W ubiegłym roku po raz pierwszy odbył się na terenie lotniska Czaplinek-Broczyno.
W tym roku na dużej scenie zagrają m.in. The Rumjacks, Lady Pank, Bullet for My Valentine, Apollo 440, Biohazard, Brodka i Golden Life. W Akademii Sztuk Przepięknych odbędą się spotkania m.in. z Jerzym Kryszakiem, Borysem Szycem, duetem Kwiat Jabłoni i Martyną Wojciechowską. Festiwal zakończy tradycyjnie Piotr Bukartyk wraz z uczestnikami warsztatów utworem "Z tylu chmur" w nocy z soboty na niedzielę.