Daleko od miast
- Muszę przyznać, że zawsze odczuwam napływ adrenaliny na widok zorzy - dodaje. Helgason używa aparatu fotograficznego oraz statywu, by uwieczniać zorze polarne. Swoim naśladowcom doradza, by ustawiali się ze sprzętem daleko od miejskich świateł i zanieczyszczeń. Nigdy nie używa również lampy błyskowej.
Zobacz więcej w serwisie pogoda. href="http://wp.pl/">