PublicystykaFeluś: "Zamiast bonu turystycznego będzie oczko wodne. Czyli kilka słów o laniu wody" [Opinia]

Feluś: "Zamiast bonu turystycznego będzie oczko wodne. Czyli kilka słów o laniu wody" [Opinia]

Z bonem turystycznym wyszło kiepsko. Na ten tysiąc złotych marne szanse. Ale prezydent Andrzej Duda nie ustaje w poszukiwaniu pomysłów na przypodobanie się narodowi przed wyborami. Teraz chce, aby przy każdym domu było oczko wodne, obiecując zwrot większości kosztów jego wykopania. No i zaczęło się…

Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda podczas konferencji prasowej w Sulejówku ogłosił inaugurację programu ,,Moja woda".
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda podczas konferencji prasowej w Sulejówku ogłosił inaugurację programu ,,Moja woda".
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Przemysław Pištkowski
Robert Feluś

Pozwólcie, że trochę "popłynę". Mogę - bo autorzy tekstów do działu "WP Opinie" mają prawo raz na czas "lać wodę". I ja skorzystam dziś z tego prawa - zwłaszcza, że temat dotyczy wody.

U podłoża wspomnianego na początku pomysłu leży szlachetna idea walki z suszą. Co prawda specjaliści od zbierania zapasów wody ostrzegają, że same oczka problemu nie rozwiążą. Ale nie to jest największym problemem programu "Oczko plus". Ten pomysł po prostu spowoduje kolejne pęknięcia społeczne.

Już teraz bierzemy się za łby przy rodzinnych stołach, bo jednym się podoba PiS, a inni są za PO. Jedni oglądają tylko "Wiadomości", inni tylko "Fakty" (swoją drogą, dla pełnego obrazu, warto rzucić okiem na obydwa programy). Teraz do tego dojdzie podział na tych, co oczko będą mieć i na tych, którym taki luksus się nie należy.

Redakcyjny kolega zapytał mnie: "A jak Dudzie uda się zrobić oczko wodne u mnie, na pierwszym piętrze w bloku?". No właśnie, oto mamy pierwszą kategorię wykluczonych obywateli, czyli mieszkańców blokowisk. W tych nowszych i bogatszych, co prawda, deweloper czasem jakieś oczko zaprojektował - ale w typowym polskim blokowisku nie ma na to szans.

A jak zrobić oczko wodne w starej kamienicy z wybetonowanym podwórkiem? Lokatorzy mogą się tylko pocieszać, że ich budynek wygląda od podwórka jak wielka studnia - a więc jakiś motyw wodny jest.

Są jednak i dobre strony tego pomysłu. Takie oczka wodne mogą być kołem zamachowym gospodarki. Bo kto ma oczko, będzie chciał je zarybić. I na jakimś leżaczku koło akwenu poleżeć. A jak już tak będzie leżał, to pewnie i piwo wypije. A gdzie je kupi? Na przykład w mającej powstać narodowej sieci sklepów spożywczych. Zresztą można wyprodukować i tylko tam sprzedawać specjalne i w atrakcyjnej cenie piwo "Oczko". Pomysłów zapewne nie zabraknie...

No to teraz trochę na poważnie. Czy prezydentowi się wydaje, że obietnicą dopłaty do oczek przekona do siebie tych nieprzekonanych wyborców? Czy po prostu tak sobie chlapnął z tym oczkiem?

A może są ważniejsze problemy w tym kraju. Red. Jan Kunert z redakcji Konkret24 podrzucił na Twitterze dobry pomysł: "Szkoda, że żaden z kandydatów nie zaproponuje programu toaleta plus. Ponad milion Polaków nie ma jej w domu". Zdziwieni, prawda?

Do oczek wracając - one bywają też śmiertelnie groźną pułapką. W dniu, w którym prezydent o nich opowiadał, media informowały o kolejnym dziecku, które wpadło do oczka wodnego obok domu. Rozumiem więc, że państwo dorzuci nie tylko do budowy oczka, ale też do jego ogrodzenia.

Nie wiem dlaczego, ale kiedy myślę o tych "innowacjach wdrożeniowych" władzy to mi się przypomina gospodarz domu z serialu "Alternatywy 4: - pan Anioł. On też sypał pomysłami, jak z rękawa, że przypomnę tę słynną scenę z zebrania z lokatorami na którym ogłosił: "Nie będzie kabaretu. Będzie chór! Tego właśnie od nas w tej chwili wymaga najbardziej społeczeństwo".

Robert Feluś dla WP Opinie

Źródło artykułu:WP Opinie
moja wodaoczko wodnedotacja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)