"FAZ" ironicznie o polskim proteście
Niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" komentuje w ironicznym tonie polski protest w związku z manewrami niemieckiej marynarki w Zatoce Pomorskiej. Autor uznał stanowisko polskich władz za "niezwykłe" w stosunkach między dobrymi sąsiadami i sojusznikami.
26.08.2006 | aktual.: 26.08.2006 12:43
Polski MSZ zaprotestował w związku z niepowiadomieniem przez marynarkę wojenną RFN o ćwiczeniach na polskich wodach terytorialnych, przeprowadzonych 16 sierpnia w okolicach Świnoujścia. Niemieckie ministerstwo obrony twierdzi, że ostrzegało o manewrach.
"Na początek uspokajająca wiadomość dla Warszawy: z dotychczasowych ustaleń wynika, że za zajściem podczas manewrów na polskich wodach nie stoi Erika Steinbach" - rozpoczyna swój krótki komentarz, "Między dobrymi sąsiadami", autor "FAZ".
"Warto to zaznaczyć, ponieważ w Polsce spodziewa się po niej wszystkiego (najgorszego), jeszcze więcej niż po Guenterze Grassie" - dodaje dziennikarz.
"FAZ" podkreśla, że Steinbach odmówiła ostatnio przedterminowego zwrotu dzwonu ze statku "Wilhelm Gustloff", będącego jednym z eksponatów wystawy "Wymuszone drogi. Ucieczka i wypędzenie w Europie XX wieku" w Berlinie. Polskie Ratownictwo Okrętowe, właściciel eksponatu, nie chciało być podejrzewane o to, że "kolaboruje" z przewodniczącą Związku Wypędzonych - wyjaśnia gazeta.
"A teraz niemieckie okręty wojenne bez pozwolenia (wpłynęły) na polskie wody terytorialne. I to w czasie, gdy zbliża się wrzesień. Brakowało jeszcze tylko, żeby morskie jednostki krążyły w okolicach wybrzeża na wysokości Słupska, gdzie leży (na dnie morza) Wilhelm Gustloff" - ironizuje autor.
W konkluzji komentarza czytamy - "To niezwykłe zdarzenie między - jakby nie było - dobrymi sąsiadami i sojusznikami, które, choć dotyczy płytkiej wody, pozwala spojrzeć głębiej (na stosunki między Polską a Niemcami)".
Jacek Lepiarz