Fatalny tydzień Putina. Dyktator odnosi same porażki
Czołgi grzęzną w błocie, ukraińscy żołnierze nie tylko odpierają ataki, ale także odbijają rosyjskie militarne zasoby, Mariupol nie upadł, Kijów się broni, a w czarnomorskim porcie Berdiańsk zniszczony został "Saratow" - kolejny okręt wojenny Putina. Sprawy agresora nie układają się dobrze.
25.03.2022 | aktual.: 25.03.2022 13:17
Podsumowania rozmiarów porażki, której oznaki w ostatnim tygodniu są dość jaskrawe, dokonał "Bild". Gazeta wylicza wszystkie upadki niezwyciężonej rosyjskiej armii i niepowodzenia "pałacowe", dziejące się wokół prezydenta Rosji, Władimira Putina. Wojna, jaką wypowiedział rosyjski przywódca niezależnej Ukrainie, toczy się zupełnie inaczej, niż zaplanował.
Putin ma na głowie kryzys ekonomiczny, militarny i polityczny. Pod Kijowem ukraińscy żołnierze kontratakują wojska najeźdźcy. Czołgi nie posuwają się do przodu. Rosja traci je za sprawą odważnych ukraińskich bojowników, a swoją cegiełkę dokładają chociażby rolnicy, których brawurowe poczynania co rusz można oglądać w Internecie.
Nie dość, że fatalnie idzie dyktatorowi na froncie, to jeszcze zachodnie potęgi gospodarcze nałożyły sankcje. Odcięły kraj Putina od transakcji na złoto, więc Rosja nie może sprzedać swoich rezerw i zapobiec problemom finansowym.
Sankcje USA dotykają też wszystkich deputowanych do Dumy, przyjaciół Putina i szefów banków. "Bild" do problemów dyktatora dorzuca też przykrości ze strony Polski, która zamroziła rachunki ambasady rosyjskiej w Warszawie.
Jak podaje gazeta, według kalkulacji Kremla rosyjskie rezerwy finansowe wystarczą tylko na trzy do sześciu miesięcy. Cena ropy spada, podobnie jak dochody.
Na dodatek NATO wysyła 40 tysięcy żołnierzy na wschodnią flankę do Rumunii, Bułgarii, Węgier i Słowacji. Ukraina ma też otrzymać jeszcze więcej broni, w tym pociski przeciwokrętowe i działa.
Fatalny tydzień Putina. Dyktator odnosi porażkę za porażką
NATO przekaże Ukrainie także środki ochronne przed atakami za pomocą broni chemicznej, biologicznej, a nawet nuklearnej. Francja po raz pierwszy ma na morzu jednocześnie trzy atomowe okręty podwodne.
Prezydent USA Joe Biden wezwał do wykluczenia Rosji z grona państw G20. I ostrzegł też Chiny przed ekonomicznymi konsekwencjami wsparcia Rosji w wojnie z Ukrainą.
Dopełnieniem listy zewnętrznych porażek przywódcy Rosji są wydarzenia w jego otoczeniu. W czwartek pojawiło się zdjęcie byłego wicepremiera Rosji, Anatolija Czubajsa, powiernika Putina. Stoi przy bankomacie w Turcji. Polityk zrezygnował ze stanowiska konsultanta Kremla i salwował się ucieczką.
Nie wiadomo, co dzieje się z innymi zaufanymi dla rosyjskiego dyktatora osobami - minister obrony Siergiej Szojgu, odpowiadający za "specjalną operację wojskową" nie był widziany od 1 marca, a wideo, które Kreml udostępnił w czwartek, wydaje się sfingowane. Oficjalna wiedza jest taka, że minister obrony cierpi na problemy z sercem. Zniknął również premier Michaił Miszustin. Jego nieobecność nie ma żadnego wyjaśnienia.
Na dodatek udręczone społeczeństwo rosyjskie, z trudem, jak za czasów ZSRR, zdobywające podstawowe produkty żywnościowe i stojące w kilometrowych kolejkach po cukier, kaszę, mąkę, nie usłyszało dobrych wieści. Konsumenci oficjalnych przekazów Kremla w publicznej telewizji muszą się liczyć z tym, że liczba programów rozrywkowych w telewizji rosyjskiej ma być zmniejszona. W zamian będzie więcej emicji starych sowieckich filmów.